Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Do kranów trafia woda z osadem. PWiK zapewnia, że osad nie jest szkodliwy

(RK)
Malborska woda to w mieście i okolicy już... temat rzeka. W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że tymczasowo powróci dawna woda, o bardziej miękkiej strukturze. I tak się stało - popłynęła, ale z niespodziankami, które zabrała z sobą do mieszkań z sieci wodociągowej. A to było przysłowiową wodą na młyn dla niektórych już dość rozzłoszczonych mieszkańców.

W piątek rozdzwoniły się telefony w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji, w sanepidzie, mieszkańcy zgłaszali się też do naszej redakcji. Jeden z nich przyniósł nawet słoik z kranówką, w której pływały podejrzane substancje. Nie krył wzburzenia: - Gdybym miał więcej czasu, sam zaniósłbym to do sanepidu. My mamy to pić?

- To nie są substancje szkodliwe dla zdrowia - zapewnia Helena Krysik, prezes PWiK.

Mogą być dwie przyczyny gorszego wyglądu wody. Pierwsza taka, że od czwartku mieszkańcom dostarczana jest czasowo stara niezdrowa, bo z przekroczonymi ilościami m.in. związków fluoru, ale miękka ciecz. Wiąże się to z pracami trwającymi w stacji uzdatniania wody w Malborku, z powodu których zostało wstrzymane dostarczanie nowej cieczy. Ona jest zdrowsza, ale dużo twardsza, bo pobierana z ujęć bogatych w związki wapnia, przez co pozostawia osad m.in. w rurach. Prace w SUW mają doprowadzić do tego, by straciła na twardości.

W PWiK twierdzą, że właśnie miękka woda, płynąca od czwartku, rozmiękcza osad powstały w sieci wodociągowej i zabiera go z sobą do mieszkań. Ale wpływ na pogorszenie jakości kranówki może też mieć rozpoczęte odcinkowe płukanie wodociągów.

- Na odcinku pomiędzy dwoma hydrantami sprężonym powietrzem przepłukuje się rurę. Woda, która w niej jest, wylatuje na otwarty teren - tłumaczy Helena Krysik.

Woda płynie potem oczyszczoną rurą, jednak może się zdarzyć, że zabierze z sobą pozostałości po płukaniu.
Czyszczenie sieci będzie trwało aż do czerwca.

- Zasugerowaliśmy w PWiK, żeby rozważyli płukanie w nocy, a przynajmniej nie w godzinach szczytu używania wody - mówi Andrzej Bielawski, dyrektor malborskiego sanepidu.

Mieszkańcy, którzy wolą starą wodę, nie powinni się do niej przyzwyczajać. Nowa na pewno wróci, a kiedy - to zależy od tempa prac trwających w stacji uzdatniania.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto