Malbork. Działki w Kałdowie z widokiem na zamek są dla miasta jak srebra rodowe. Czy zostaną wkrótce wystawione na sprzedaż?

Wjeżdżający z ul. Wałowej, która ciągnie się wzdłuż Nogatu, w ul. Główną w Malborku, widzą obecnie dwa tymczasowe parkingi. Prowadzą je dwie miejskie spółki, ten po prawej – Centrum Aktywnego Wypoczynku, po lewej – Miejski Zakład Komunikacji. Firmy w sezonie podreperowują w ten sposób kondycję finansową. Ale ma to również pomóc w budowaniu pozytywnego wizerunku miasta wśród turystów. W jaki sposób? Ano taki, że za parkowanie obowiązują tam ceny urzędowe, czyli takie, by nie drenować kieszeni zmotoryzowanych gości. Tak przynajmniej tłumaczą to władze, a MZK chwali się, że za pozostawienie samochodu na cały dzień zapłaci się 30 zł.

PRZECZYTAJ TEŻ: Co o Malborku i zamku myślą turyści? Bez ogródek piszą, co im się nie podoba i ostrzegają się przed parkingami. Oto garść opinii z Google

Ale ta sytuacja może nie trwać wiecznie. Działki w Kałdowie to zbyt cenny teren, by przez lata wsiąkały tam tylko płyny techniczne. Zgodnie z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, obydwie nieruchomości, które są trochę jak lustrzane odbicie wzdłuż ul. Głównej, przeznaczone są pod usługi turystyczne. Władze miasta nie tylko tej kadencji chciałyby, by powstał tam hotel lub hotele, o czym mówi się od dekad.
Czy w XXI wieku ta wizja stanie się faktem? Pytamy w magistracie o najbliższe plany.

Będziemy zlecać wyceny tych nieruchomości, ale w tym roku nie będziemy wystawiać ich na sprzedaż. Chcemy być przygotowani, by w przyszłym roku te działki pojawiły się na rynku, by sprawdzić, jak na nie zareaguje – słyszymy od Marka Charzewskiego, burmistrza Malborka.

Ich wielkim atutem jest położenie. Nie każdy może budzić się i zasypiać z największym ceglanym zamkiem za oknem. Taka panorama jest nie do podrobienia, nie ma drugiej takiej na całym świecie. Nic dziwnego, że włodarze z wielką uwagą podchodzą do tematu.
- Rozważamy, w jakiej formie wycenić i przedstawić tereny do sprzedaży. Czy jako dwie osobne działki, czy wycenić jako jedną i zaproponować dla jednego potencjalnego inwestora – tłumaczy burmistrz Charzewski.

Co prawda, plan zagospodarowania nie przewiduje żadnego połączenia obydwu parceli, choćby górą, nie ma w nim też absolutnie mowy o zamknięciu ul. Głównej, która dalej figuruje tam jako droga publiczna. Ale, zdaniem władz, jeśli znalazłby się jeden nabywca, gwarantowałby jeden obiekt, przez co nie byłoby też wizualnego chaosu. W przypadku inwestycji w sąsiedztwie pokrzyżackiej warowni ma to niebagatelne znaczenie.

Jeden inwestor wykorzysta teren w sposób spójny, a jeśli jedną działkę kupi Iksiński, a drugą Igrekowski, to jeden i drugi zabudują je po swojemu – uważa Marek Charzewski.

A co z samochodami turystów, jeśli znajdzie się chętny i faktycznie zabuduje obydwie nieruchomości? Planiści przewidzieli inne rozwiązanie. Na ul. Wałowej, między Pomnikiem Celników a stacją Malbork Kałdowo wyznaczone jest miejsce na urządzenie w przyszłości nowych parkingów. Stamtąd również można spacerkiem dotrzeć do zamku i miasta, pokonując drewnianą kładkę na Nogacie, dzięki czemu auta przyjezdnych nie zakorkują Malborka.