Szkolna kronika jest kopalnią informacji o „dawnych czasach”. Między innymi dzięki notkom prasowym można sobie wyobrazić, jaki w ówczesnej Polsce obowiązywał trend patrzenia na Zachód. „Dziennik Bałtycki” 6 grudnia 1983 r. napisał o rezolucji podjętej kilka dni wcześniej w ZSZ w Malborku:
W Zespole Szkół Zawodowych im. Janka Krasickiego w Malborku odbył się apel poświęcony aktualnej sytuacji międzynarodowej. Po wysłuchaniu wystąpienia przedstawiciela LWP kpt. inż. Władysława Gibasa odczytana została rezolucja skierowana do władz miejskich i wojewódzkich oraz redakcji wybrzeżowych czasopism. Młodzież zaniepokojona aktualną sytuacją międzynarodową i „widmem totalnej zagłady ludzkości”, kieruje apel do USA i bloku NATO o „rozsądek i wycofanie śmiercionośnej broni z krajów Europy zachodniej”, wzywa do wznowienia rozmów genewskich.
O "awanturniczej polityce Stanów Zjednoczonych"
W szkolnej kronice zachowała się ta rezolucja, podpisana przez członków Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, Związku Harcerstwa Polskiego i samorządu szkolnego.
„Rozmieszczenie na terenie Anglii, RFN i Włoch amerykańskich Pershingów-2 i pocisków manewrujących stworzyło realną groźbę wojny i totalnej zagłady ludzkości. Apelujemy więc do atomowych mocarstw – USA i bloku NATO o rozsądek i wycofanie śmiercionośnej broni z krajów zachodnich, celem podjęcia dalszych rokowań. Nie wolno dopuścić do tego, aby zaprzepaszczony został wielowiekowy dorobek ludzkości, aby całe narody płaciły za awanturniczą politykę Stanów Zjednoczonych, dążących do nuklearnej konfrontacji" - czytamy w rezolucji przyjętej 1 grudnia 1983 r.
My, przedstawiciele młodzieży narodu, który w czasie ostatniej wojny poniósł największe straty materialne, narodu, który stracił ponad 6 milionów swych obywateli, wiemy, jakie skutki pociągnie za sobą zbrojny konflikt. Nie chcemy podzielić losu obywateli Hiroszimy i Nagasaki. Chcemy żyć i pracować w pokoju, w poczuciu własnego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa naszych dzieci - podkreślono w rezolucji.
Kłopoty na budowie nowej szkoły
Dla szkoły w tamtym okresie tematem numer 1 była budowa nowej siedziby. O postępach i kłopotach pisały gazety.
„Wykonawcą jest miejscowe Przedsiębiorstwo Budownictwa Rolniczego. Budowę rozpoczęto w 1982 r. Aktualnie w stanie surowym ukończony jest już budynek części dydaktycznej. Za dwa miesiące, czyli na początku września br., w stanie surowym ukończona zostanie część ogólna i wtedy rozpocznie się budowa części sportowej. Budowa obu tych części jednocześnie była niemożliwa z uwagi na brak miejsca dla dźwigów” - donosił „Głos Wybrzeża” z 9 lipca 1984 r.
Autor pisze o tym, że w części dydaktycznej trzeba m.in. ułożyć 18 tys. metrów bieżących różnego rodzaju kabli elektrycznych, ale były problemy z dostępnością do materiałów, więc „to nieco przedłuża roboty”. Kłopotów dostarczyła też budowa dachu.
„W myśl projektu miano tu użyć cyklolaminatu, okazał się on jednak nieosiągalny i trzeba było prowizorycznie okryć dach papą. PBRol. w dalszym ciągu szuka jakichś substytutów, materiałów bardziej odpowiednich od papy.
Najbardziej interesująco zapowiada się budowa części sportowej. Załoga PBRol. pierwszy raz w swej historii będzie budować basen. Pracownicy sami przyznają, iż z pewną ciekawością, choć i nie bez obaw przystępują do tej roboty. Nie jest pewne, czy uda się uniknąć kłopotów z materiałami, a i kwestia instalacji wodociągowej może być trudna. Będzie to jednak pierwszy basen w Malborku!” - informował „Głos Wybrzeża”.
Natomiast „GW” z 18 listopada 1985 r. pisał o części basenowej, że „budowa jest nietypowa i stwarza szereg problemów związanych np. z montażem różnych specjalistycznych urządzeń do chlorowania wody oraz wentylacji. Niełatwym zagadnieniem jest także zapewnienie szczelności basenu. Do tego zaś dochodzą różne kłopoty z materiałami budowlanymi.”
Odzew na apel Narodowego Czynu Pomocy Szkole
Z kolei w „Wiadomościach Elbląskich” z 11 września 1985 r. w tekście „Malbork – internat potrzebny” autorstwa Wiesława Jedlińskiego można przeczytać o wyżu demograficznym.
„Wyż demograficzny dał już o sobie znać w szkołach podstawowych, a w najbliższym czasie spędzać będzie sen z oczu dyrektorom szkół średnich. PRON przewidując związane z tym trudności rzucił hasło powoływania terenowych ogniw Narodowego Czynu Pomocy Szkole, które zajmą się gromadzeniem środków na budowę szkół, przedszkoli i internatów. Szczególnie trudna sytuacja lokalowa występuje w Malborku. Po wojnie nie wybudowano tam żadnej szkoły ponadpodstawowej. Internat Zespołu Szkół Zawodowych im. J. Krasickiego, jako jedyna tego typu placówka w mieście, pełni siłą rzeczy rolę „bursy”. Warunki bytowe wychowanków, szczególnie po likwidacji internatu malborskiego ogólniaka przy ul. Słowackiego 75. znacznie się pogorszyły” - pisał Wiesław Jedliński.
Dlatego by wesprzeć remont i rozbudowę internatu, „pracownicy administracyjno-ekonomiczni i obsługi oraz nauczyciele szkoły, odpowiadając na apel Krajowej Rady PRON i Miejskiego Komitetu Narodowego Czynu Pomocy Szkole zorganizowali akcję pod nazwą: Zakład Pracy Pomaga Szkole, w wyniku której zebrano i przekazano kwotę 28 203 zł. Uczniowie zaś w czasie wolnym od zajęć szkolnych wykonali prace społeczne na rzecz swego miasta wartości ponad 250 tys. zł”.
W galerii u góry strony znajdziecie zdjęcia przedstawiające wydarzenia szkolne od roku 1983/84 do roku 1986/87. To inauguracja nauki, Dzień Nauczyciela, sukcesy uczniów, studniówka, matura. Pochody 1-majowe i wiele więcej.
Za udostępnienie kronik dziękujemy dyrekcji ZSP 4 w Malborku. Ciąg dalszy nastąpi.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?