Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. MZK powalczy o dotację na kolejne autobusy elektryczne. To nie tylko wygoda dla pasażerów, ale i czystsze powietrze w mieście

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Jest szansa, że kolejne autobusy elektryczne wjadą do zajezdni Miejskiego Zakładu Komunikacji. Spółka ma dość napięty „rozkład jazdy”: ma tylko kilka tygodni, by złożyć wniosek o unijną dotację, a lada tydzień ogłosić przetarg na dostawę autobusów, by sfinalizować projekt do końca grudnia 2023 r. Jeśli się uda, będzie łącznie 10 "elektryków" w Malborku.

Jest o co się bić. Dotacja z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 może wynieść do 85 proc. kwalifikowanych wydatków na zakup taboru autobusowego nisko- i zeroemisyjnego, czyli z napędem elektrycznym, wodorowym lub gazowym. Centrum Unijnych Projektów Transportowych, które zarządza tymi funduszami, poinformowało, że do rozdania jest 150 000 000 zł, ale ostateczna kwota i tak uzależniona będzie od aktualnego na dany moment kursu euro.
Ale czasu mało, bo kompletny wniosek w trybie konkursowym trzeba dostarczyć do Warszawy do 15 listopada.

Miejski Zakład Komunikacji w Malborku sp. z o.o. już przygotowuje dokumenty.

Będziemy składać wniosek na dofinansowanie zakupu czterech 10-metrowych autobusów elektrycznych. Są trochę mniejsze od 12-metrowych, które już posiadamy, a którymi trudniej wyjechać na niektóre trasy – mówi nam Małgorzata Zemlik, prezes MZK w Malborku sp. z o.o.

Jeden autobus „na wtyczkę” to wydatek ok. 2 mln zł. Ostateczną kwotę zweryfikuje oczywiście rynek. Dlatego miejska spółka wkrótce ogłosi przetarg na dostawę „elektryków”.
- Przygotowujemy specyfikację potrzebną do ogłoszenia postępowania o zamówieniu – informuje prezes Zemlik.
Będzie tam zastrzeżenie, że jeśli przewoźnik nie uzyska dofinansowania, to cały proces wyłaniania dostawcy zostanie unieważniony.

Skąd ten pośpiech? Wynika z ogłoszenia CUPT o konkursie.

To trudne dofinansowanie, bo jest bardzo krótki okres na rozliczenie projektu, który mija 31 grudnia 2023 r. Jest więc duża doza niepewności, czy po uzyskaniu dofinansowania uda się przeprowadzić wszystkie procedury do końca – przyznaje Małgorzata Zemlik.

A to dlatego, że wiele zależy od potencjalnych dostawców. Wiadomo, gotowe autobusy nie stoją w rządku na półkach jak w sklepie z zabawkami. Są produkowane pod konkretne zamówienie.
Aby nie komplikować i nie walczyć z czasem, MZK nie dopisze do projektu zewnętrznych ładowarek. Procedury uzgodnień, by na dwóch autobusowych pętlach stanęły „gniazdka”, dzięki którym można podładować akumulatory w autobusach mają w firmie przećwiczone. I wiadomo, że czas, który jest na realizację, byłby niewystarczający.

PRZECZYTAJ TEŻ: Malbork. Elektromobilność może poprawić jakość życia w mieście, jak zakładają eksperci. Co na to mieszkańcy?

Na razie nie wiadomo, czy w ramach projektowanego zadania w zajezdni przybędą dwa miejsca do ładowania autobusowych baterii. To jest jeszcze przedmiotem analiz. Według prezes Zemlik, te ładowarki, które są, według wstępnych szacunków mogą w razie czego wystarczyć.
Nie to jednak spędza sen z powiek zarządowi spółki. Przede wszystkim spodziewa się sporej konkurencji. To końcówka tego rozdania unijnych funduszy, niektóre podmioty jeszcze realizują swoje projekty, mogą chcieć rozbudować swój wniosek.

A w punktacji konkursowej liczyć się będzie m.in. efekt ekologiczny po zrealizowaniu całego przedsięwzięcia.
- Możemy już nie mieć tak dużo punktów za wymianę taboru, jak przy pierwszych elektrycznych autobusach – trochę obawia się Małgorzata Zemlik.

Ale za to plusem może okazać się wprowadzenie bezpłatnej komunikacji dla pasażerów, bo to jest gwarancją obłożenia kursów obsługiwanych przez autobusy elektryczne kupione dzięki dotacji – uważa Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Prezes jest w dość bojowym nastroju, zapewnia, że nie podda się bez walki. „Elektryki” przy obecnych kosztach spółki cały czas są tańsze w eksploatacji w porównaniu z autobusami na tradycyjne paliwo. To argument numer jeden. Drugi też jest dość oczywisty: to okazja, by zdobyć fundusze na wymianę pojazdów.

Obecnie nie ma dofinansowania do innych pojazdów niż nisko- lub zeroemisyjne. Jeśli zdobylibyśmy dofinansowanie, mielibyśmy łącznie 10 autobusów elektrycznych, więc ta flota na jakiś czas by nam wystarczyła – przyznaje szefowa MZK.

Sześć autobusów elektrycznych, którymi obecnie wożeni są pasażerowie po mieście, to efekt realizacji unijnego projektu „Elektryfikacja komunikacji miejskiej w Malborku”. Głównym celem, prócz rozwoju elektromobilności, było wyposażenie w nowe zeroemisyjne pojazdy dwóch linii obsługiwanych przez MZK: nr 1 i nr 6, które rocznie przejeżdżają 463 210 km.
Pojawienie się elektrobusów oznacza według szacunków redukcję emisji dwutlenku węgla przez tabor „zbiorkomu” na poziomie 186,60 ton do 2034 r., więc to nie tylko komfort podczas przejazdów, ale też czystsze powietrze w mieście.
Całkowity koszt realizacji to nieco ponad 16 mln zł, a udzielone dofinansowanie to ok. 11 mln zł.

Malbork. Autobusy elektryczne już wyjechały na ulice miasta,...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto