Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Pijani trafiają na "dołek" albo do swojego domu. Izba wytrzeźwień w Elblągu już nie będzie ich przyjmować

Anna Szade, Radosław Konczyński
Interwencja malborskich policjantów z 25 kwietnia.
Interwencja malborskich policjantów z 25 kwietnia. Fot. Radosław Konczyński
Sprawa „opieki” nad pijanymi osobami spadła na barki malborskiej policji. "Wytrzeźwiałka" w Elblągu nie przyjmuje „gości” w czasie epidemii, ale wszystko wskazuje na to, że problem będzie jeszcze większy. Elbląscy radni zdecydowali o likwidacji placówki.

To sytuacja przywracająca wiarę w ludzi, a jednocześnie ukazująca problem, z którym obecnie, podczas epidemii koronawirusa, borykają się malborscy policjanci. 25 kwietnia br. (sobota) około godz. 20 na chodniku w okolicy skrzyżowania drogi krajowej nr 22 z ulicą Dworcową leżał pijany mężczyzna. Słowa uznania należą się tym, którzy nie pozostali obojętni pomimo trudnego czasu i odważnie zareagowali.

Jeden z przechodniów zadzwonił po pomoc. Zatrzymał się też samochód osobowy, z którego wysiedli młoda kobieta i mężczyzna. Chronieni maseczkami i w rękawiczkach ułożyli człowieka w pozycji bocznej ustalonej i czuwali nad nim do czasu przyjazdu policjantów, także zabezpieczonych w środki ochrony osobistej.

- Policjanci przewieźli tego mężczyznę do miejsca zamieszkania – wyjaśnia asp. Sylwia Kowalewska, rzeczniczka prasowa KPP Malbork.

W normalnych czasach funkcjonariusze transportowali osoby w stanie upojenia alkoholowego do izby wytrzeźwień w Elblągu, z którą malborski samorząd ma podpisaną umowę.

Dostaliśmy informację stamtąd, że na razie mamy nie wozić nietrzeźwych. Obecnie w pierwszej kolejności policjanci zawożą taką osobę do miejsca jej zamieszkania, ale jeśli nie ma możliwości, by tam pozostała, jest przewożona do pomieszczenia dla osób zatrzymanych w naszej komendzie – mówi asp. Sylwia Kowalewska.

Jeśli interwencja dotyczyłaby bezdomnego, są dwie możliwości: schronisko lub PdOZ. Malborski Fides obecnie jest praktycznie „zamknięty” - mieszkańcy nie mogą wychodzić poza teren ośrodka, a bezdomni z miasta mieli być przyjmowani tylko w wyjątkowych sytuacjach i trafiać na 14-dniową kwarantannę do przygotowanej izolatki.

Umieszczenie osoby pijanej w policyjnym areszcie również wiąże się z koniecznością zastosowania wszelkich środków bezpieczeństwa, a także uzyskaniem zgody lekarza po badaniu lekarskim. Trzeba by więc zawieźć pijanego na izbę przyjęć malborskiego szpitala. Są to więc spore utrudnienia dla funkcjonariuszy, lekarzy, ale też niepotrzebne dodatkowe ryzyko związane z koronawirusem.

Wcześniej Malbork nie miał problemu z nietrzeźwymi osobami. Rachunki za pobyt pijanych w Pogotowiu Socjalnym w Elblągu płacone były z miejskiej kasy. Współpraca włodarzy Malborka i Elbląga zaczęła się w 2009 r. To wówczas udało się podpisać porozumienie, na mocy którego pijani byli wożeni do „wytrzeźwiałki”. Takie rozwiązanie trafiło się niemal cudem, bo izb wytrzeźwień jest na mapie kraju coraz mniej. Tymczasem na władzach samorządowych wciąż ciąży obowiązek „usuwania następstw nadużywania alkoholu”, co jest zapisane w ustawie o wychowaniu w trzeźwości.

Cena, jaką rocznie trzeba płacić za utrzymanie porządku publicznego i niezakłócanie spokoju przez pijane osoby, to obecnie ok. 35 tys. zł. Do 2018 r. włącznie było to 25 tys. zł. Tyle nieopłaconych rachunków za pobyt w Pogotowiu Socjalnym pozostawiali po sobie nietrzeźwi. Nie było natomiast możliwości wyegzekwowania za nich należności. Jak tłumaczył magistrat, w przeważającej większości osoby, które tam trafiały, są objęte pomocą społeczną.

Wraz z epidemią sytuacja się skomplikowała. Elbląska placówka w połowie marca została wyznaczona przez wojewodę warmińsko-mazurskiego jako miejsce, do którego kierowane będą osoby bezdomne z podejrzeniem koronawirusa.

Dostaliśmy informację, że w tej chwili Pogotowie Socjalne nie działa – potwierdza Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Ale 16 kwietnia Rada Miejska w Elblągu podjęła uchwałę o likwidacji tej jednostki. O tym burmistrz Malborka usłyszał od nas. - Nie mam wiedzy, że po zakończeniu epidemii izba wytrzeźwień w Elblągu nie będzie działała – przyznał Marek Charzewski.

Urząd Miejski w Elblągu nie pozostawia złudzeń: współpraca dobiega końca.

- Kwestia uregulowań formalno-prawnych dotyczących rozwiązania porozumień międzygminnych (zawartych m.in. z miastem Malbork) jest w toku – odpowiada nam Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.

Takie wypowiedzenie umowy dotyczy również Tczewa, Mikołajek Pomorskich. Sztumu, Starego Dzierzgonia.
- Zobaczymy, co będzie dalej. Czekamy na oficjalną informację z Elbląga – komentuje burmistrz Charzewski.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto