Malbork. Plac zabaw nad Nogatem może być gotowy przed przyszłoroczną majówką. Miasto poszukuje wykonawcy, który dokończy budowę

Przyszły plac zabaw nad Nogatem w Malborku, a dokładniej, między ul. Parkową a bulwarem, na razie porastają chwasty i trochę trudno uwierzyć, że za kilka miesięcy będą mogły się tam pojawić dzieci z rodzicami. Ale taki jest plan Urzędu Miasta, że do 25 kwietnia 2023 r. wszystkie prace zostaną zakończone.
To niby żaden wyczyn, nie takie rzeczy udawało się zbudować w dużo krótszym czasie. Muszą jednak zaistnieć dwa podstawowe warunki:

• do ogłoszonego przetargu przystąpią zainteresowane inwestycja firmy,
• magistrat będzie w stanie spełnić oczekiwania finansowe oferentów.

Przetarg na plac zabaw wraz z punktem widokowym w ramach projektu „Rozwój potencjału turystyki rekreacyjnej i turystyki wodnej w miastach Swietłyj i Malborku (Faza 2)" dofinansowanego ze środków Unii Europejskiej został już ogłoszony. Otwarcie ofert ma nastąpić 16 września o godz. 10.30.
Do tego czasu wszyscy będą żyć w niepewności, zwłaszcza jeśli chodzi o proponowaną cenę. Niedawno właśnie z tego powodu w mieście unieważnione zostało inne postępowanie, dotyczące rewitalizacji pl. 3 Maja. Tam chętnych na to miejskie zlecenie było dwóch: jeden chciał wykonać tę robotę za 3,6 mln zł, drugi – za 3,7 mln zł. Tymczasem w budżecie miasta zagwarantowano na ten cel 1 mln zł. 

Wydawało się, że milion złotych na ten cel wystarczy, ale widzimy, jakie są wyniki przetargu. Staramy się dokończyć to, co już zaczęliśmy robić, ale w tej chwili robi się trochę cenowy kosmos i nikt nie wie, co będzie dalej: czy zaczną spadać, czy gwałtownie rosnąć – mówi nam Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

PRZECZYTAJ TEŻ: Malbork. Plac 3 Maja musi poczekać na lepsze czasy. Wykonawcy chcieli za metamorfozę tyle, co za ubiegłoroczny remont Chrobrego

Oddzielnie Urząd Miasta kupi za 200 tys. zł wyposażenie toru wodnego, który przewiduje projekt placu zabaw.

On już de facto został zamówiony przez poprzedniego wykonawcę. Możemy kupić go w trybie bezprzetargowym, składować i jak wszystko będzie gotowe, firma przyjedzie i go zamontuje – tłumaczy Marek Charzewski.

To instalacja ukazująca przepływ wody korytami przez tamy, kołowrotki, zbiorniki, zapory i stawidła regulowane przez bawiące się dzieci. To ma być edukacja hydrotechniczna przez zabawę, a w według projektu będzie tam również zbiornik umożliwiający tworzenie sztucznej fali oraz stół z piachem dla obserwacji tworzenia się meandrów rzecznych. Tor wodny wykonany na nawierzchni ze żwiru płukanego.

Co tam jeszcze będzie, nie licząc alejek i ławek? Na pewno sporo rzeczy, które powinno angażować młodsze i starsze dzieci:

• punkt widokowy ze stalowej konstrukcji o wysokości 10,5 m n.p.m. z labiryntem, za który posłuży żywopłot z grabu;
• place zabaw z piaskownicą, trampolinami, huśtawkami, bujakami i urządzeniami linowymi; zabawki mają być montowane na jasnobrązowej bezpiecznej nawierzchni EPDM;
• układ słoneczny odzwierciedlający układ orbit, którymi będą ruchome piłki z PCV; będzie je można ustawiać dowolnie na orbitach, a od strony południowej znajdzie się ściana lustrzana oraz ruchome płyty lustrzane, umożliwiające odbitym promieniem oświetlenie poszczególnych planet,
• tory rowerowy typu DIRT, SKILLS PARK i PUMPTRACK, a więc przeznaczone dla nieco starszych dzieciaków,
• sadzawki i pomost spacerowy.

Będzie też bastion, na którego skarpach zaprojektowane zostały ścianki wspinaczkowe, siatka do wspinania, zjeżdżalnie oraz schody.
Ten element jest częściowo gotowy, bo wykonała go firma, która wygrała pierwszy przetarg na realizację placu zabaw. To zadanie miało kosztować 4,6 mln zł. Pierwotny harmonogram przewidywał, że teren zostanie oddany we władanie dzieciom w maju tego roku. Niestety, wszystko się opóźniało. Jak nam tłumaczyli włodarze, przedsiębiorca nie gwarantował wykonania zadania, dlatego wypowiedzieli mu umowę.
Według komisji powołanej przez burmistrza Marka Charzewskiego, zrealizowano ponad 50 proc. wszystkich robót, i to tych najgorszych, bo związanych z infrastrukturą i kształtowaniem terenu. To, co zostało zrobione, wyceniono na ok. 1,2 mln zł.

Teraz pozostało więc głównie urządzanie i wyposażanie tej przestrzeni. Warto trzymać kciuki, by we wrześniu udało się znaleźć chętnego na tę robotę.