Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Radny Adam Ilarz nie dowie się, kto włamał się na jego konto w mediach społecznościowych. Sprawca nie został wykryty

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Umorzono postępowanie w sprawie włamań na konto w mediach społecznościowych Adama Ilarza. Malborski radny jest jednocześnie dyrektorem biura poselskiego Tadeusza Cymańskiego. Na obydwu kontach, samorządowca i parlamentarzysty, publikowane były różne treści, uderzające m.in. w Strajk Kobiet czy Donalda Tuska.

Adam Ilarz, radny miejski i jednocześnie szef biura posła Tadeusza Cymańskiego, poinformował nas o umorzeniu dochodzenia w sprawie włamania na konto w mediach społecznościowych i do poczty elektronicznej. Prowadziła je policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Malborku. Powód? Niewykrycie sprawcy.

- To na dzisiaj kończy sprawę – przyznaje Adam Ilarz, który przeżył włamanie na swój profil w mediach społecznościowych dwukrotnie.

Pierwszy raz miało to miejsce 11 grudnia 2020 r. Wówczas pojawiły się tam treści, które zbulwersowały znajomych radnego. Zdjęcie byłego premiera Donalda Tuska było zestawione z postacią w niemieckim mundurze. „Czy wiedziałeś? A ta osoba jest szefem Rady Europejskiej” - to cały komentarz do kolażu.
Natychmiast pojawiły się komentarze: „Zdyskwalifikowałeś się jako radny miejski!”, „Z całym szacunkiem Adam, ale uważam, że to, co zrobiłeś jest naprawdę brzydkie”.

14 grudnia ubiegłego roku doszło do drugiego włamania na konto Adama Ilarza.

Za pierwszym razem, 11 grudnia, nie zostały zmienione hasła, więc mogłem się zalogować i usunąć zmiany, jakie tam nastąpiły. Przy drugim włamaniu hasła już były zmienione, a dodatkowo straciłem dostęp do konta e-mail na poczcie WP. To skutkowało całkowitą utratą tych kont – informował na Facebooku Adam Ilarz.

Ale krytyka, z którą spotkał się radny, była niczym wobec gromów, które spadły na głowę posła Tadeusza Cymańskiego. Na jego koncie też publikowane były rozmaite wpisy. Najgorzej oceniony został ten dotyczący trwających wówczas demonstracji organizowanych przez Strajk Kobiet: „Jesteście przyszłymi matkami! Co to jest? Protest? Jesteście szkodnikami! Gryzonie! Musisz się wypalić gorącym żelazkiem. Nie złamiesz PiS!". To fragment wpisu na profilu parlamentarzysty, który pojawił się po ataku hakera.

Adam Ilarz uważa, że nie był to zbieg okoliczności.

Wrogie wejście na mój profil na Facebooku nie miało dotyczyć mojej osoby. Głównym celem ataku był Tadeusz Cymański, poseł na Sejm. Takie same zdjęcia jak u mnie zamieszczono na stronie posła. Mój facebookowy profil był tylko pośrednikiem, ponieważ z mojego profilu był dostęp do strony posła – tłumaczy Adam Ilarz, jak ta sprawa wyglądała "od kuchni".

To zresztą nie było jedyne włamanie na profile w mediach społecznościowych innych znanych twarzy Zjednoczonej Prawicy.
- Cała akcja miała wymiar ogólnopolski. W podobnym czasie włamano się na konta polityków związanych z prawą stroną, np. minister Maląg, posłów Suskiego czy Duszka – przyznaje Adam Ilarz.

Kontrowersyjne wpisy dawno zniknęły z profili i posła Cymańskiego, i radnego Ilarza.
- Nie ja byłem ich autorem i dlatego nie widzę potrzeby, aby były one zachowane na moim koncie – przyznaje Adam Ilarz.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto