Na Cmentarzu Komunalnym w Malborku dochodzi do kradzieży. Najczęściej giną kwiaty i znicze. Mieszkańcy podpowiadają władzom monitoring

Okazuje się, że złodzieje nie oszczędzają nawet zmarłych i okradają groby przez cały rok.

To jest obrzydliwe, nie do przyjęcia i niegodne ludzi. Czci się pamięć kogoś bliskiego, mamy czy taty, a potem przychodzisz odwiedzić grób, a okazuje się, że ktoś zabrał z niego kwiaty czy znicze – słyszymy od Jana Tadeusza Wilka, wiceburmistrza Malborka.

Ostatnio niemal pod każdym tekstem o Cmentarzu Komunalnym pojawiają się komentarze internautów, którzy doświadczyli takiej sytuacji.
- Kradną dalej, ponownie lampki solarne z grobu moich bliskich ukradli – napisała jedna z mieszkanek Malborka.

Zarządcy nekropolii temat jest doskonale znany, bo docierają tam sygnały o ginących z nagrobków wiązankach czy zniczach.
- Strasznie kradną – przyznaje Andrzej Wrona, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Malborku sp. z o.o., którzy zarządza miejskim cmentarzem.

Ale na tym stwierdzeniu gospodarze nie chcą poprzestać.

Jeśli tylko mieszkańcy widzą coś podejrzanego, niech nam to zgłaszają. Mówcie, bo sami nie jesteśmy w stanie wszystkiego wychwycić. I na policję dzwoniliśmy, i do Straży Miejskiej, by zwiększone patrole były. Mamy też ochronę naszego budynku, ale nikt niczego nie zauważył – mówi nam prezes Wrona.

PRZECZYTAJ TEŻ: Na cmentarzu w Malborku dochodzi do kradzieży? Zaniepokojeni radni przekazują sygnały od mieszkańców

Cmentarz dla odwiedzających otwarty jest codziennie od godz. 7 do zmroku. Ale to oznacza to, że zamknięta jest główna brama.
Kiedyś cmentarz był również zamykany od tyłu. Ale były skargi mieszkańców, że jest niedostępny. Dlatego tam, gdzie jest dziki parking, jest cały czas otwarte, zrobiliśmy tylko szlaban, by nikt nie wjeżdżał – przyznaje Andrzej Wrona.

Ale okazuje się, że i ogrodzenie niewiele daje, bo kto chce, to je sforsuje.

Czasem ludzie przechodzą na skróty do lasu. W jednym miejscu kilkanaście razy naprawialiśmy siatkę, ale ponownie była przecinana, więc ostatecznie machnęliśmy ręką – mówi prezes ZGKiM.

Mieszkańcy, którzy doświadczają wizyt nieproszonych gości, którzy zabierają z grobów dedykowane zmarłym kwiaty czy światełka mają dość.
- Kradzieże na malborskim cmentarzu to, niestety, norma. Sam się o tym niedawno przekonałem. Parę kamer to nie jest taki wielki koszt. Miasto jak zwykle nie widzi problemu kradzieży – napisał internauta na naszym profilu na Facebooku.

Widzimy to i podobno ukradzione wiązanki są ponownie sprzedawane – odpowiada Jan Tadeusz Wilk. - Dlatego ważne jest, że jak ktoś zauważy taki proceder i go zgłosi służbom, doprowadzi do ukarania sprawców. Może w ten sposób przestraszy się tych odbiorców i nie będzie się opłacało komuś te wianuszki zbierać i zanosić do punktu sprzedaży.

Natomiast w magistracie uważają, że kamery na cmentarzu niewiele dadzą.
- Monitoring tam nie ma sensu, bo alejki nie są oświetlone – mówi wiceburmistrz Wilk. - Ale będą wzmożone patrole policji i Straży Miejskiej. Zobaczymy, jakie dadzą efekty.

W uchwale z 20 maja 2022 r. w sprawie regulaminu porządkowego Cmentarza Komunalnego w Malborku przyjętej przez Radę Miasta znajduje się zapis, że „zarządzający cmentarzem nie ponosi odpowiedzialności za szkody spowodowane czynnikami atmosferycznymi, kradzieżami oraz aktami wandalizmu”.