Pojechaliśmy do Nowego Stawu i pokazaliśmy Józefowi Michalewiczowi, wiceprzewodniczącemu Rady Miejskiej i prezesowi GS, film i zdjęcie wykonane 27 czerwca przez mieszkańca.
- To jest baza obrotu rolnego, jak najbardziej. Potwierdzam. Natomiast na podstawie zdjęcia nie potrafię ocenić, czy to ognisko jest na moim terenie. Nie wiem, gdzie to może być, tu widać, że tak, że u nas, ale od razu za tym jest płot, być może to palono tam jakieś gałęzie - wyjaśnia radny prezes.
Józef Michalewicz zadzwonił później z informacją, że wyjaśnił sprawę.
- Rozmawiałem z magazynierem. Jeżeli w ogóle byłoby to na naszym terenie, mogło to być rozgrzewanie smoły do lepikowania dachów na naszych obiektach - dodał.
Z kolei w ubiegłym tygodniu, 6 lipca, do ogniska palonego na bazie GS została wezwana Państwowa Straż Pożarna z Malborka. Prezes mówi, że wtedy zostało spalonych kilka worków po mące z piekarni GS.
- Od czasu do czasu w niewielkich ilościach spalamy tam worki z piekarni i kartony - przyznaje. - Straż pożarna wyjaśniła mi, że w niewielkich ilościach można, tylko trzeba do nich wcześniej zadzwonić, żeby o tym wiedzieli.
Rzecznik Komendy Powiatowej PSP w Malborku Janusz Leszczewski mówi, że strażacy mogą się wypowiadać tylko w zakresie ochrony przeciwpożarowej i generalnie, pod pewnymi rygorami, jest dopuszczalne palenie ogniska na posesji.
- Natomiast jeżeli nadmierne zadymianie zakłóca sąsiadom spokój albo palone są niedozwolone przedmioty, to jest to już zakres innych przepisów i sprawa dla organów ścigania czy urzędów - dodaje rzecznik PSP.
Dla prezesa cała sprawa jest "czysta" i dziwi się poruszaniu tematu. Uważa, że jest to zemsta człowieka wrogo nastawionego do GS. Mieszkaniec odpowiada, że nie o zemstę tu chodzi, tylko o wyjaśnienie zaobserwowanych sytuacji. Jego zdaniem, na terenie bazy przy ulicy Sportowej GS może spalać odpady ze swoich punktów. Prezes odpiera, że odpady, które wytwarza spółdzielnia, to głównie papier, który jest składowany w bazie przy ulicy Kolejowej, belowany, a następnie odbierany przez firmę z Elbląga, natomiast pozostałe śmieci (butelki, folia) są odbierane przez firmę Complex.
Mieszkaniec zgłosił sprawę do prokuratury. Prokuratura przekaże ją do sprawdzenia nowostawskiej policji.
Ustawa o odpadach mówi wprost (art. 13 ust. 1), że odzysk lub unieszkodliwianie odpadów może się odbywać tylko w specjalistycznych instalacjach lub urządzeniach.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?