Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Pomezania Malbork w 2 kolejce IV ligi pomorskiej grała ze Spartą Sycewice

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Konrad Sosiński Fotografia
W 2 kolejce sezonu Pomezania Malbork udała się w sobotę (12 sierpnia) w daleką - jak na warunki IV ligi pomorskiej - wyprawę do Sycewic. Powrót minie w dobrych nastrojach, bo malborska drużyna wygrała 4:1 po bramkach Roberta Wesołowskiego, Kacpra Rapińczuka, Tomasza Grabowskiego i golu samobójczym.

IV liga pomorska. Sparta Sycewice - Pomezania Malbork 1:4 (0:2)

Sycewice leżą za Słupskiem tuż przy granicy z województwem zachodniopomorskim. To jeden z najdalszych wyjazdów Pomezanii. Do pokonania było około 200 kilometrów, autokar z piłkarzami z Malborka wyjechał o godz. 6.45, a sobotni mecz rozpoczynał się o godz. 11.

- Sparta jest wymagającym przeciwnikiem, zwłaszcza na własnym boisku, czego doświadczyliśmy choćby w poprzednim sezonie, kiedy to po emocjonującym meczu zremisowaliśmy w Sycewicach 3:3 - przypomniał Paweł Rybarczyk, dyrektor MKS Pomezania Malbork.

CZYTAJ TEŻ: Grom Nowy Staw wygrał z Bałtykiem Gdynia w meczu otwierającym 2 kolejkę IV ligi

Tym razem malborczycy też trafili trzy razy, a czwartego gola sprezentował im przeciwnik. Przy trzech pierwszych bramkach udział miał Robert Wesołowski, kapitan drużyny.

Robert chyba dziś najlepszy na boisku. Objęliśmy prowadzenie w 28 minucie po jego indywidualnej akcji i strzale w "okienko". W 36 minucie było 2:0, Kacper Rapińczuk uderzył z około 16 metrów lewą nogą przy słupku, a podawał Robert - relacjonuje Paweł Budziwojski, trener Pomezanii.

Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. W 61 minucie na 3:0 dla malborczyków trafił Tomasz Grabowski, a kolejną asystę zaliczył Wesołowski. W 85 minucie Sparta strzeliła honorowego gola, natomiast rezultat spotkania został ustalony w 89 minucie po niefortunnej interwencji obrońcy gospodarzy, który po dośrodkowaniu Mateusza Kobylińskiego skierował piłkę do własnej bramki.
- Tutaj duża zasługa Konrada Nędzy, który ostro naciskał na zawodnika Sparty - dodaje Paweł Budziwojski.

W Sycewicach "widać było niedosyt po porażce z Bałtykiem"

Zwycięstwo ucieszyło wszystkich związanych z Pomezanią, bo po pierwszym spotkaniu sezonu, przegranym u siebie z Bałtykiem Gdynia 0:2, zarówno trener, piłkarze, jak i kibice byli niepocieszeni.

- Jestem bardzo zadowolony. W Sycewicach zagraliśmy bardzo dobry mecz na trudnym terenie. Od pierwszej minuty w moich piłkarzach było widać chęć pokazania, że mają niedosyt po porażce z Bałtykiem. Zdawali sobie sprawę, że na inaugurację sezonu zagrali poniżej swoich możliwości. Cieszy, że w spotkaniu ze Spartą stworzyliśmy sobie dużo sytuacji. Z przebiegu meczu to zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe - komentuje trener Budziwojski.

Pomezania w Sycewicach grała w składzie: Uzarek - Wąs, Włoch, Marszałek, Rapińczuk (55 Dryjas) - Latkiewicz (55 Nędza), Klinkosz, Karczewski (30 Śmietanko), Kobyliński, Wesołowski (75 Karniluk) - Grabowski (70 Gucwa).

Dwa najbliższe mecze malborska drużyna rozegra przed swoją publicznością na Stadionie Miejskim przy ul. Toruńskiej w Malborku:

  • 15 sierpnia (wtorek), godz. 18 - z Jaguarem Gdańsk,
  • 19 sierpnia (sobota, godz. 17 - derby powiatu malborskiego z Gromem Nowy Staw.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto