W turnieju finałowym mistrzostw województwa pomorskiego juniorek młodszych zmierzyły się gospodynie z miejscowego GKS Wieżyca 2011 Stężyca/Politechnika Gdańska, Gedania Gdańsk, Gdyńska Akademia Siatkówki i Orzeł Malbork. Mecze odbywały się od 9 do 13 lutego, po jednym na dzień.
Przypomnijmy, że malborskie siatkarki awans do finału regionalnego wywalczyły dzięki dobrej postawie w dwumeczu barażowym z Akademią Piłki Siatkowej Rumia. Dobra gra zwłaszcza w drugim spotkaniu mogła dobrze wróżyć przed turniejem finałowym.
Tam podopieczne trenerów Pawła Tercjaka i Dariusza Rowińskiego swój pierwszy pojedynek rozegrały z gospodyniami, które były murowanymi kandydatkami do złotych medali na Pomorzu. Nie udało się nawiązać walki, ale porażka, nawet 0:3 jak w tym przypadku, była wkalkulowana.
Drużyna ze Stężycy była poza zasięgiem wszystkich – mówi Paweł Tercjak. - Bardzo szkoda, że nie udało nam się zrealizować zakładanego celu, którym był awans do ćwierćfinałów mistrzostw Polski.
Zdecydowały o tym kolejne spotkania turnieju w Stężycy. Awans do 1/4 finału MP uzyskiwały aż trzy zespoły. Orzełki były bardzo blisko realizacji tego celu w swoim drugim meczu, w który jednak niestety uległy 2:3 Gedanii. Przegrały tie-break 13:15, więc chyba nic więcej nie trzeba dodawać, żeby wyobrazić sobie, jak zacięta była to rywalizacja.
Ale nie wszystko było stracone. Zwłaszcza że na koniec pozostała gra z GAS Gdynia, czyli drużyna, którą Orzeł dwukrotnie pokonał w sezonie zasadniczym.
- Niestety, po porażce z Gedanią, a był to naprawdę fajny mecz, dużo walki, dziewczyny podłamały się psychiczne. Przeciwko GAS grały tak, jakby nie wyszły z szatni. Przegraliśmy 1:3. Chcieliśmy więcej, mieliśmy marzenia, żeby zakończyć później rozgrywki, ale patrząc z perspektywy wieloletniej, można powiedzieć, że robimy postępy. Wcześniej przez dwa lata z rzędu nie było nas w finale wojewódzkim, więc sam udział w tym etapie jest pewnego rodzaju postępem – podsumowuje trener Paweł Tercjak, szukając pozytywów.
W turnieju finałowym w Stężycy Orzeł grał w składzie: Martyna Wiśniewska, Zuzanna Urbańska, Zuzanna Struzik, Marcelina Rowińska, Maja Buła, Iga Motylewska, Natalia Błądek, Aleksandra Ołowiak, Zuzanna Żołędziewska, Małgorzata Jakubczyk.
W ferie dziewczyny dostały wolne, a potem wrócą do treningów, by kontynuować je do końca roku szkolnego, już bez rywalizacji turniejowej.
To będzie okazja do doskonalenia poszczególnych elementów wyszkolenia technicznego. W czasie ligi, gdy meczów jest dużo, trochę brakuje czasu – dodaje Paweł Tercjak.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?