W 10 kolejce spotkali się sąsiedzi w tabeli. Goście chcieli wygrać w Malborku, żeby przeskoczyć Pomezanię, a podopieczni trenerów Sebastiana Ratajczyka i Michała Krawczyka interesował tylko komplet punktów, by oddalić się od dolnej strefy.
W pierwszej połowie bramki nie padły. Po rozpoczęciu drugiej części spotkania bardzo szybko prowadzenie objął Gryf po dośrodkowaniu i strzale z kilku metrów. Młodzi malborczycy zareagowali bardzo dobrze. Najpierw po zamieszaniu w polu karnym z woleja piłkę do pustej bramki skierował Konrad Nędza. Kapitan zespołu gospodarzy chwilę później wykorzystał też sytuację sam na sam, posyłając loba nad bramkarzem. Na 3:1 strzelił Mateusz Latkiewicz - także sam na sam - po wrzutce Mateusza Rabendy z rzutu wolnego. Wynik ustalił Rabenda uderzeniem z kilku metrów po akcji Latkiewicza lewą stroną i dośrodkowaniu.
To było trzecie zwycięstwo juniorów młodszych Pomezanii. Drużyna z Malborka dwa mecze zremisowała, a pięć przegrała. Jak na debiutanta w lidze wojewódzkiej i tak spisuje się dobrze, zajmując 11 miejsce z 11 pkt (27-29 w bramkach). W następnej kolejce malborczycy jadą do Jantara Ustka, trzeciej drużyny w tabeli (22 pkt, 41-11). Ale "nie taki diabeł straszny", co w 10 kolejce pokazała ekipa GTS Pruszcz Gdański, wygrywając 2:1 z Jantarem, co prawda, na swoim boisku.
WARTO WIEDZIEĆ
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?