Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Studniówka kosztuje zbyt wiele? Dziadek maturzysty z Malborka zwraca uwagę na problem wydatków na pierwszy bal

Anna Szade
Anna Szade
Czy studniówka musi wyglądać prawie jak wesele? Dziadek maturzysty z Malborka zwraca uwagę na wysokie koszty organizacji szkolnego balu.
Czy studniówka musi wyglądać prawie jak wesele? Dziadek maturzysty z Malborka zwraca uwagę na wysokie koszty organizacji szkolnego balu. Pixabay/zdjęcie ilustracyjne
Studniówka to pierwszy dorosły bal, który jest często źródłem wspomnień na całe życie. Na długo zapamiętują go również rodziny, bo wydatki często bardzo obciążają domowe budżety. „Koszty studniówek są obecnie kolosalne” – zwraca uwagę dziadek jednego z uczniów, który wspomógł wnuczka, by ten mógł bawić się ze swoją klasą. Co sądzicie?

Wysokie koszty studniówki. Nie każdych rodziców na to stać

Podziwiamy piękne suknie i fryzury dziewcząt, chłopcy też wkładają na bal studniówkowy eleganckie garnitury. Wiadomo, to wyjątkowy wieczór, nie tylko dlatego, że oficjalnie rozpoczyna się odliczanie do matury. To często pierwsze takie wielkie wyjście, wiadomo, wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, wyjątkowe, by było co wspominać.

Ale za tymi radosnymi uśmiechami i kreacjami młodych ludzi stoją rodzice, a nawet całe rodziny, które ponoszą wydatki związane ze studniówką. A te nie są małe, bo kilka godzin zabawy kosztuje coraz więcej. To nie tylko nowa kreacja, buty, fryzjer czy manikiur. Rosną też opłaty za całą oprawę, która coraz częściej przenosi się z sal weselnych.

Jestem dziadkiem maturzysty jednej ze szkół średnich w Malborku. Chciałbym zwrócić uwagę na pewien, nazwijmy to, problem. Mianowicie chodzi o koszty studniówek, które obecnie wynoszą kolosalne, chore pieniądze. Rady rodziców prześcigają się w organizacji coraz to wymyślniejszych balów – napisał do naszej redakcji dziadek tegorocznego maturzysty.

A gdy już zapada decyzja, nie ma zmiłuj, trzeba słono zapłacić.
- Rodzice wnuka nie są zamożnymi ludźmi, więc wnuk zwrócił się o pomoc do mnie. Oczywiście, wspomogłem go kwotą 800 zł, z tego 600 zł na opłacenie kosztów samej studniówki – zdradził nam nasz Czytelnik.

,

Zabawy były bezkosztowe, a w przygotowania włączali się wszyscy

Mieszkaniec Malborka zwraca uwagę na jeszcze jedno.

Zastanawia mnie, dlaczego uczniowie, rodzice, czy w moim przypadku dziadkowie, muszą ponosić koszty imprezy i zabawy dla nauczycieli? Czy nie powinno być tak, że jeżeli nauczyciel chce się bawić, to powinien zapłacić za siebie? Jakby taka sytuacja wyglądała w przypadku innych profesji? Czy inni też mogą liczyć na sponsorowane imprezy? Tak po ludzku wydaje mi się, że jest to mało etyczne i bardzo blado wygląda – uważa dziadek maturzysty.

Bardzo często jest jednak tak, że młodzież zaprasza swoich ulubionych nauczycieli, chce, by bawili się wraz z nimi. Nie jest to nijak formalnie uregulowane. A zwykle jednak od gości nie bierze się pieniędzy.
Tyle że, jak uważa autor listu, warto byłoby jednak przyjrzeć się, czy cała otoczka studniówki jest tak bardzo młodzieży potrzebna.

Kto miał studniówkę parę dekad wstecz, ten pamięta doskonale, że wszystko zaczynało się na kilka tygodni wcześniej, od dekorowania szkoły na ten wyjątkowy bal.

Wywiązała się dyskusja z sąsiadami i padło stwierdzenie, że też byliśmy młodzi, też mieliśmy studniówki i też zapraszaliśmy nauczycieli. Tak było, z tą bardzo istotną różnicą, że w czasach mojej studniówki były one praktycznie bezkosztowe. Bo odbywały się one na szkolnych salach gimnastycznych, jedzenie robiliśmy sami, przy pomocy rodziców, w pieczenie ciast włączali się nawet sami nauczyciele, muzykę grał kolega z młodszej klasy. Natomiast dzisiaj są to prawdziwe bale, co w mojej ocenie jest przesadą, z wynajmowaną salą czy restauracją z pełnym wyżywieniem, zatrudniany jest DJ lub zespół. To są potężne kwoty, które muszą pokrywać uczniowie za siebie, osoby towarzyszące i dodatkowo za grono pedagogiczne. Czytałem, że są już w Polsce szkoły, w których nauczyciele postanowili płacić za siebie – napisał Czytelnik.

Zdarza się też tak, że młodzież po prostu rezygnuje z udziału w studniówce, głównie z powodów finansowych.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto