Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sylwester w Malborku. Radny apeluje do mieszkańców: nie używajcie fajerwerków. Szkodzą zwierzętom i powstają góry śmieci

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Radny Edward Orzęcki zaapelował do mieszkańców Malborka, by podczas zbliżającego się sylwestra ograniczyli używanie fajerwerków. Mniej huku to mniej wystraszonych zwierząt, mniej śmieci i zatrutego powietrza. Ale i… oszczędności w kieszeni.

Radny Edward Orzęcki zwrócił się do mieszkańców z apelem podczas ostatniej sesji Rady Miasta Malborka.

Za parę dni będziemy mieli sylwestra. Na szczęście, w mieście nie będzie fajerwerków. Będzie spokój. Nasze zwierzątka nie dostaną po uszach, nie będzie tego huku – stwierdził Edward Orzęcki.

Już na początku grudnia odwołano tegoroczną miejską imprezę sylwestrową pod chmurką z powodu trwającej czwartej fali pandemii koronawirusa. Ostatni raz malborczycy spotkali się pod sceną na pl. Jagiellończyka ostatniego dnia 2019 r. Ale już wtedy miasto nie organizowało pokazu sztucznych ogni. Tak zresztą coraz częściej postępują włodarze wielu miast, szukając alternatywnych sposobów żegnania starego i witania nowego roku. W zamian zebrani mogli obejrzeć wówczas pokaz fireshow.
Dlatego i w tym roku radny próbuje zainteresować mieszkańców problemem, jakim dla otoczenia jest kilkuminutowe użycie petard.

Jeśli byście mogli, to zróbcie takie może bezhukowe pokazy, albo zaśpiewajcie sobie wspólnie „Sto lat” Nie musicie przecież walić tych fajerwerków. I miasto nie będzie tak brudne, o środowisko będzie większa dbałość, bo wiemy, co się dzieje po sylwestrze na naszych ulicach. Psy i koty potem przez pół roku do siebie dochodzą – zwrócił się do malborczyków Edward Orzęcki.

Warto jednak pamiętać, że nie tylko domowe czworonogi cierpią od wystrzałów. Obudzone w środku nocy hukiem i rozlewającym się na niebie ogniem dzikie zwierzęta uciekają, gdzie popadnie. Wystarczy spojrzeć w niebo po każdym takim wydarzeniu - na kilka dni zupełnie znikają ptaki. Możemy nie lubić choćby gołębi za to, że brudzą. Ale zwierzaki są naszymi dzikimi sąsiadami. Nie możemy udawać, że nie istnieją. Są częścią naszego ekosystemu.
A skoro o środowisku mowa, to nie można zapomnieć, że fajerwerki są bombą pełną szkodliwych substancji. Wydawać by się mogło, że jeden pokaz sztucznych ogni wielkiej szkody nie czyni, ale im więcej środków pirotechnicznych zużywamy, tym więcej emitują one trujących związków. Aż trudno sobie wyobrazić, ile ton takich nieobojętnych substancji trafia do atmosfery, gdy ludzie na całym świecie witają Nowy Rok. Rzadko jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że cudne kaskady światła na niebie są nieprzyjazne dla natury.

Według naukowców, ilość pyłu unoszącego się w powietrzu podczas takiej atrakcji wzrasta aż dziesięciokrotnie. Wdychają go nie tylko ci, którzy podziwiają feerię barw na niebie, ale także inni, bo gigantyczna chmura unosi się w powietrzu dość długo. Badacze stwierdzili również, że średnica cząstek jest bardzo mała, a swobodnie wdychana może wywołać różne poważne schorzenia układu oddechowego, jak i układu krążenia.

Malbork nie zdecydował się na wprowadzenie oficjalnego zakazu używania fajerwerków w mieście. Ale warto pamiętać, że zgodnie z obowiązującym prawem, wystrzały są dozwolone tylko 31 grudnia i 1 stycznia. Odpalanie materiałów pirotechnicznych poza wyznaczonymi dniami może zakończyć mandatem lub skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu.

Malbork. Na powitanie nowego, 2021 roku mieszkańcy zrobili p...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto