Fajerwerki w Malborku. Apel burmistrza w sprawie wystrzałów
„Nie strzelam w sylwestra” to hasło, które powielają w mediach społecznościowych zwłaszcza właściciele czworonogów. Przełom roku to trudny czas, gdy trzeba opanować lęki psów czy kotów. Im nie wytłumaczy się, że to element sylwestrowej zabawy.
Skarżą się również osoby starsze, u których takie wystrzały wywołują niepokój oraz rodzice maleńkich dzieci, które ten sylwestrowy hałas po prostu budzi.
My nie będziemy strzelać i apelujemy, by też tego nie robić, dla dobra zwierząt szczególnie – mówi Marek Charzewski, burmistrz Malborka, którego poprosiliśmy o taki komunikat do mieszkańców.
Nie chodzi tylko o psy czy koty, które żyją pod dachem. Tak samo boją się dzikie zwierzęta, gdy zostają w środku nocy obudzone hukiem i błyskami petard. Po każdym takim wydarzeniu na kilka dni zupełnie znikają ptaki.
A skoro o środowisku mowa, to nie można zapomnieć, że fajerwerki są bombą pełną szkodliwych substancji. Wydawać by się mogło, że jeden pokaz sztucznych ogni wielkiej szkody nie czyni, ale im więcej środków pirotechnicznych zużywamy, tym więcej emitują one trujących związków. Aż trudno sobie wyobrazić, ile ton takich nieobojętnych substancji trafia do atmosfery, gdy ludzie na całym świecie witają Nowy Rok. Rzadko jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że cudne kaskady światła na niebie są nieprzyjazne dla natury.
Szkodzą sobie też ci, którzy korzystają z materiałów pirotechnicznych. Według naukowców, ilość pyłu unoszącego się w powietrzu podczas takiej atrakcji wzrasta aż dziesięciokrotnie. Wdychają go nie tylko ci, którzy podziwiają pokazy niebie, ale także inni, bo gigantyczna chmura unosi się w powietrzu dość długo. Badacze stwierdzili również, że średnica cząstek jest bardzo mała, a swobodnie wdychana może wywołać różne poważne schorzenia układu oddechowego, jak i układu krążenia.
Fireshow zamiast huku. Kiedy strzały są legalne?
Jeszcze parę lat temu podczas plenerowych zabaw miasto wypuszczało w powietrze wulkany ognia, dymu i hałasu.
Organizując w tym roku niewielkiego sylwestra od razu powiedzieliśmy, że na pewno pokazu fajerwerków nie będzie. Uważamy, że jeśli już, to bez huku – podkreśla burmistrz Charzewski.
Jednym z ważnych punktów tej imprezy będzie pokaz fireshow. Jest cichy, nie emituje takiej ilości pyłów i spalin.
Malbork nie wprowadził zakazu używania fajerwerków. Zgodnie z obowiązującą uchwałą Rady Miasta, legalnie można je odpalać tylko przez dwa dni w roku: 31 grudnia i 1 stycznia. W pozostałe dni wymaga to uzyskania zgody.
Na pewno nie będzie ich można wnosić petard na pl. Kazimierza Jagiellończyka, gdzie odbędzie się kilkugodzinna miejska zabawa pod chmurką.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?