Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W kościele św. Jana Chrzciciela w Malborku ratują sklepienia i walczą też z owadami. Trwają prace remontowe

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Prace remontowe w kościele św. Jana Chrzciciela w Malborku trwają od 2022 roku.
Prace remontowe w kościele św. Jana Chrzciciela w Malborku trwają od 2022 roku. ZKR Ożarów Mazowiecki
W zabytkowym kościele św. Jana Chrzciciela w Malborku trwa kolejny etap prac ratujących sklepienia. To już czwarty rok z rzędu. Tym razem remont obejmuje też więźbę dachową, którą zaatakowały owady.

Skąd problem w kościele św. Jana Chrzciciela w Malborku?

To kontynuacja prac remontowo-konserwatorskich przy kryształowo-sieciowych sklepieniach i więźbie dachowej w kościele św. Jana Chrzciciela w Malborku. Jest możliwa dzięki temu, że parafia prowadzona przez księży orionistów pozyskała kolejną dotację z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, tym razem w wysokości 1,3 mln zł.

Przypomnijmy, że prace w najstarszym malborskim kościele (nie licząc zamkowego) zostały poprzedzone żmudnymi, wielospecjalistycznymi badaniami konstrukcji budowli, a potem uzyskaniem wszystkich zezwoleń na remont. W 2020 roku udało się pozyskać pierwszą dotację z MKiDN i przeprowadzony został pierwszy etap prac ratujących spękane sklepienia nawy północnej. Orioniści powierzyli to zadanie doświadczonej firmie Zabytki Konserwacje Remonty z Ożarowa Mazowieckiego. Kierownikiem prac konserwatorskich jest Dorota Miściuk-Jędrzejczyk, konserwator dzieł sztuki, która wyjaśniała nam, że dzisiejszy stan obiektu jest wypadkową wielu czynników, które miały miejsce na przestrzeni wieków.

CZYTAJ TEŻ: Kościół św. Jana Chrzciciela tuż przed „akcją ratunkową”. Zespół specjalistów zapobiegnie katastrofie

Kościół jest datowany na 1319 rok, ale w latach 1467-1522 nastąpiła przebudowa pierwotnej bryły. Genezy obecnych problemów trzeba szukać w „Potopie szwedzkim”. Podczas I wojny szwedzkiej wrogie wojska chciały wysadzić w powietrze mury polskiego wtedy zamku. W tym celu zrobiły podkop minerski, który przebiegał skarpą tuż u podstawy fundamentów świątyni, od strony rzeki Nogat.

Tunel nie odegrał ostatecznie żadnej strategicznej roli w trakcie prób zdobycia zamku, natomiast skutecznie nadwyrężył skarpę i fundamenty kościoła. Ostatecznie spowodował w niedługim czasie katastrofę budowlaną polegającą na zawaleniu się zachodniej ściany kościoła wraz z ostatnim przęsłem. Kościół do dzisiaj nie powrócił do „przedpotopowych” rozmiarów. Ostatecznie został skrócony o ostatnie przęsło – tłumaczyła nam Dorota Miściuk-Jędrzejczyk.

W 1649 r. miał miejsce pożar dachów kościoła, który też spowodował znaczne zniszczenia sklepień. W niektórych przęsłach uległy one nawet częściowemu zawaleniu. W kolejnych wiekach kolejne pożary i ostrzały artyleryjskie, tak jak w 1945 r. podczas działań wojennych w mieście, dewastowały budowlę.

- Bliska odległość walk spowodowała znowu naruszenie stabilności murów kościoła. Również w okresie tuż po wojnie, kiedy to „zniknęły” wyburzone wszystkie okalające kościół budynki miejskie, dla kościoła znowu były to działania naruszające podstawy jego stabilności i jednocześnie prowadzące do nadwyrężenia konstrukcji – wyjaśnia kierownik prac konserwatorskich.

Ogień, kule i pociski to część przyczyn naruszenia konstrukcji kościoła. Bardzo zły wpływ miała też woda, która w postaci deszczu i śniegu dostawała się do środka przez uszkodzone dachy. Wilgoć powodowała degradację tynków, które odpadały całymi połaciami.

Owady w kościele św. Jana Chrzciciela. Zjadały więźbę dachową

Do tej pory, dzięki pracom remontowym, udało się uratować sklepienia nawy północnej, a obecnie – w 2023 roku - roboty kontynuowane są przy sklepieniach w nawie środkowej.

- Prace polegają na ratowaniu zagrożonych konstrukcji sklepień dwóch pól nawy środkowej poprzez zastosowanie specjalistycznych siatek z włókien węglowych. Dodatkowo kopuły zostaną ustabilizowane poprzez zasypanie pach sklepień materiałem poprawiającym ich izolacyjność cieplną. Te prace związane z remontem konstrukcji sklepień, prowadzone od kilku lat, skutecznie zabezpieczają zabytkowe kopuły przed dalszą destrukcją – wyjaśnia Dorota Miściuk-Jędrzejczyk.

W ramach tegorocznych prac odsłonięte też zostaną oryginalne tynki ścian nawy północnej i środkowej i wykonane będą naprawy konstrukcyjne związane ze stabilizacją licznych spękań.

Ważnym zadaniem w obecnym etapie jest również renowacja całej więźby dachowej, której część datowana jest na okres odbudowy po drugiej wojnie światowej, a część zachowała się z dużo wcześniejszych okresów. Problem jest poważny i został stwierdzony w fazie badań architektonicznych przed rozpoczęciem prac. Są nim owady żerujące na drewnianych elementach w kościele. Ślady ich bytowania w postaci małych dziurek widać również na ławkach kościelnych czy ramach obrazów.

Więźba wymaga pilnego działania polegającego na usunięciu owadów żerujących we wszystkich elementach konstrukcji więźby, pozwoli to przetrwać historycznej więźbie kolejne lata. Dodatkowo zostanie ona zabezpieczona przed działaniem owadów i mikroorganizmów – tłumaczy kierownik prac konserwatorskich.

Po zakończeniu tegorocznego zakresu prac kolejne pola sklepień zostaną odsłonięte po wykonaniu pełnej konserwacji. Ale będzie to „dopiero” pięć kopuł, czyli mniej niż połowa wszystkich sklepień wymagających ratunkowych działań. Już teraz więc wiadomo, że parafia będzie występowała o dofinansowanie w kolejnych latach.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto