IV liga. Grom Nowy Staw z punktem po wyjazdowym meczu w Luzinie. Ten remis wyjaśnia sprawę walki o utrzymanie

To trzeci remis nowostawian w drugiej fazie sezonu, ale bardzo ważny, bo razem z czterema zwycięstwami oznacza, że już nic nie zabierze Gromowi miejsca w IV lidze na kolejny sezon. Po meczu w Luzinie drużyna z Nowego Stawu (38 pkt) zachowała pozycję lidera grupy spadkowej.

- Jestem zadowolony, bo na trudnym terenie zdobyliśmy jeden, ale bardzo cenny punkt i postawiliśmy kropkę nad "i". Przyjechaliśmy tutaj po ten remis, żeby nie było już żadnych niedomówień. Pamiętaliśmy mecz z pierwszej rundy, kiedy zremisowaliśmy tutaj 2:2. Dlatego z szacunkiem podeszliśmy do nich, ale oni też z szacunkiem do nas. Oni wygrywając, już by się utrzymali, a tak muszą jeszcze walczyć w dwóch kolejkach, które pozostały - opowiada Grzegorz Obiała, trener Gromu.

Do przerwy kibice nie oglądali bramek. W drugiej połowie gospodarze objęli prowadzenie w 58 minucie po strzale Macieja Borskiego. Goście doprowadzili do remisu w 77 minucie po - jak podał KS Wikęd - przypadkowym samobójczym uderzeniu Daniela Lisowskiego. Ale trener Gromu widzi to trochę inaczej.

- Było zamieszanie w polu karnym, uderzył Patryk Wieliczko, ta piłka gdzieś się odbiła, był rykoszet, ale moim zdaniem to jego bramka - mówi Grzegorz Obiała. - Poza momentem, w którym straciliśmy bramkę, musieliśmy się odkryć i mocniej zaatakować. Kiedy doprowadziliśmy do remisu, znów skupiliśmy się na tym, żeby wywieźć jeden punkt. Cieszę się, że zrobiliśmy swoje. Utrzymaliśmy się w IV lidze po trudnym sezonie.

Grom: Szafek - Ziewiec (65 Suchcicki), Bany, Kielar (75 Escobar), Rapińczuk (75 Michalski) - Polański, Janowski (55 Danielak), Jędrzejewski, Włodarczyk, Niedźwiecki (70 Konieczka) - Wieliczko.

W 8 kolejce Grom podejmie nietypowo, bo w piątek (18 czerwca) MKS Władysławowo. Spotkanie na stadionie przy ul. Sportowej w Nowym Stawie rozpocznie się o godz. 18.