Liczenie nietoperzy w Malborku to prawie ćwierć wieku badań
Nietoperze w Muzeum Zamkowym w Malborku od 24 lat liczy zespół pod kierunkiem malborczyka Ireneusza Steca, absolwenta Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Właśnie w trakcie studiów jako pierwszy rozpoznał zabytek klasy światowej pod tym kątem, a od tamtej pory co roku wraca tu w lutym. Dzięki temu prowadzony jest stały monitoring.
W malborskim zamku i okolicznych fortyfikacjach nietoperze mają do dyspozycji dużo miejsca, bo nawet kilkadziesiąt pomieszczeń. Zimują głównie w piwnicach, gdzie panują stabilne warunki powietrza - właściwa temperatura i wilgotność.
- Przebywają w szczelinach, często bardzo głęboko. Świecimy latarką, określamy gatunek, a jeśli to niemożliwe, bo np. czasem w tej szczelinie widać tylko fragmencik nietoperza, oznaczamy takiego osobnika z dokładnością do rodzaju lub zapisujemy jako nieoznaczony. Bywa, że mamy ułamek sekundy, żeby dobrze złapać kąt, zaświecić latarką i określić gatunek. Tutaj jest więc potrzebne duże doświadczenie i duże opatrzenie w oznaczaniu nietoperzy – wyjaśniał nam po jednej z wcześniejszych akcji liczenia Ireneusz Stec.
Nietoperze w zamku. Jakie gatunki tutaj zimują?
Chiropterolodzy do celów statystycznych nie posługują się „liczbą nietoperzy”, tylko „liczbą spotkań nietoperzy”, czyli zaobserwowanych osobników. Podczas tegorocznej akcji badacze pod kierunkiem Ireneusza Steca zaobserwowali 108 z takich gatunków, jak nocek rudy, nocek Natterera, gacek brunatny, mroczek późny, mopek i nietoperze z rodzaju karlika.
Dla porównania, rok temu było 200, a „niepobity” do dziś rekord wynosi 362. Te różnice nie muszą... nic oznaczać. Im zimniej, zwłaszcza podczas mrozów, nietoperze bardziej chowają się w szczeliny i wówczas trudniej je dostrzec. Z kolei gdy temperatura na zewnątrz wzrasta powyżej 0 stopni, część budzi się na chwilę i pieszo wędruje po ścianach, zjadając koczujące komary i ćmy – ale w związku z tym, że się przemieszczają, też stają nieuchwytne dla oka.
Samo badanie to odpowiedzialne i trudne zadanie. Niewielka ekipa musi działać szybko, żeby nie podnosić temperatury pomieszczeń i nie doprowadzić do wybudzenia nietoperzy. Kiedy trzeba, same budzą się na krótko, żeby się załatwić czy napić wody. Natomiast zakłócanie hibernacji wiąże się z utratą dużej ilości zgromadzonych zapasów tłuszczu, co może skończyć się tragicznie dla zwierzęcia. Nietoperz wybudzony przez człowieka może nie dotrwać do wiosny. Dlatego badacze nie budzą ich i nie wyciągają ze szczelin.
Zamek w Malborku jest jednym z największych i najstarszych zimowisk na Pomorzu. Co ciekawe, tutaj nawet tworzy się dla nich przyjazne warunki, bo swego czasu w piwnicach pod Pałacem Wielkich Mistrzów specjalnie ustawiono ściany z pustaków ufundowanych przez firmę budowlaną Leier. Na Pomorzu więcej osobników zimuje tylko w Gdańsku: w Zbiorniku Wodnym Stara Orunia i w Twierdzy Wisłoujście.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?