Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Nieczynne kioski znikną z krajobrazu miasta? Urzędnicy sprawdzą, do kogo należą budki. W jednej niedawno urządzono noclegownię

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Czynnych kiosków w Malborku jak na lekarstwo, za to pustych wiele. Zdarza się, jak przy ul. Wybickiego, że taka samodzielna budka zyskuje nowe funkcje. Tam, została zamieniona na... noclegownię. Magistrat ma wziąć pod lupę wszystkie pozamykane punkty sprzedaży w mieście.

W Malborku na przystankach kiedyś można było kupić bilet autobusowy, a przy okazji gazetę, papierosy, kosmetyki, zeszyt, gumę do żucia czy zabawkę dla dziecka. Albo zeszyt czy długopis do szkoły, gdy zapomniało się swoich z domu. Z okienka każdego kiosku unosił się charakterystyczny zapach, będący mieszanką dostarczonej z drukarni prasy i zgromadzonych na półkach środków chemicznych.
Z czasem „niewidzialna ręka rynku” wykosiła wiele tych małych punktów sprzedaży z mapy miasta. Prowadzenie ich przestało się po prostu opłacać.

Ale obiekty zostały. Stoją puste obok wielu wiat przystankowych m.in. na al. Rodła czy na pl. Słowiańskim, gdzie zamieniono je w słupy ogłoszeniowe, bo wywieszane są tam banery reklamowe. Na los innego niedawno zwrócili nam uwagę Czytelnicy. Okazało się bowiem, że przy ul. Wybickiego nieczynny kiosk został zamieniony w ogrzewalnię i noclegownię przez osoby znajdujące się w kryzysie bezdomności. Gdy było cieplej, siedzieli na przystankach, na co regularnie skarżyli się mieszkańcy. W końcu przenieśli się pod dach. Za zasiedlonym przez dzikich lokatorów budyneczkiem pojawiły się nawet używane fotele.
Teraz drzwi zamknięte są na klucz. Trudno jednak powiedzieć, czy zrobił to właściciel kiosku.

Jak się dowiedzieliśmy, tematem kiosków zajmuje się już Urząd Miasta.

Sprawa została poruszona na jednej z ostatnich narad z urzędnikami. Nasze służby sprawdzą, ile w ogóle jest kiosków w mieście, do kogo należą, na czyim stoją terenie, czy są użytkowane, czy nie, czy pozawierane są umowy na dzierżawę gruntu i czy będą dalej prowadzone – wyjaśnił nam Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Nie wszystkie budki są w idealnym stanie, bywają dewastowane, ktoś się do nich włamuje. Prawdopodobnie więc te obiekty, które stoją puste, będą musiały zostać usunięte.
- Skoro ktoś ich nie użytkuje, to znaczy, że już nie chce – mówi Marek Charzewski.

Malbork. Przystanki autobusowe na Rodła będą wyglądały lepie...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto