Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Pomoc dla uchodźców dotarła z Włoch także z inicjatywy rodziny byłego więźnia stalagu

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Giuseppe Zeni w czasie drugiej wojny światowej był jeńcem niemieckiego Stalagu XXB Willenberg/Marienburg. Teraz jego rodzina zaangażowała się w pomoc uchodźcom z Ukrainy, którzy trafili do Malborka, uciekając przed najnowszą wojną, wywołaną przez Rosję.

Pomoc dla uchodźców, których w Malborku jest kilkuset (oficjalnie na pewno ponad pół tysiąca), dociera także z zagranicy, m.in. z Niemiec, Irlandii czy – jak we wtorek (22 marca) – z Włoch. Ten ostatni transport, rozładowany w głównym punkcie zbiórki w Muzeum Miasta Malborka, zorganizowali mieszkańcy kilku miast na północy kraju, ale to, jaki kierunek wybrać, wskazała Eva Zeni. Jej tata, wtedy 19-letni Giuseppe w 1943 roku był więziony przez Niemców w Stalagu XXB Marienburg/Willenberg.

Akcję zainicjowali mieszkańcy Anfo, miasteczka położonego nad jeziorem Idro w prowincji Brescia-Lombaria w północnych Włoszech. Zaczęli zbierać dary dla Ukrainy, ale nie bardzo wiedzieli, gdzie potem je przekazać.

- Daniele Bondoni, który był inicjatorem, wyjaśnił mi, w czym problem, i wtedy powiedziałam mu, że wiem od Tomasza Drózdy z Muzeum Miasta Malborka, że tam ciężko pracują przy zbiórce rzeczy dla Ukrainy. Daniele zaproponował wiceburmistrzowi Anfo Luce Dagani, żeby zawieźć dary do Malborka – wyjaśnia Eva Zeni za pośrednictwem malborczyka Marka Dziedzica.

Z Anfo akcja rozszerzyła się na inne miasta dzięki Dianie Derossi – farmaceutce i wolontariuszce w organizacji pozarządowej Intermed Onlus. Nawiązała kontakt z mieszkańcami Fasano del Garda oraz San Felice del Benaco, położonymi nad jeziorem Garda. Także społeczność miasta Caffaro przekazała mnóstwo darów.

Dary w Anfo były również zbierane i pakowane przez kombatantów z korpusu Alpini, elitarnej włoskiej piechoty górskiej; we Włoszech oni bardzo angażują się w pomoc osobom w potrzebie, po np. trzęsieniach ziemi czy w pandemii. Zatem dzięki społecznościom Anfo, Fasano del Garda, San Felice del Benaco i Caffaro mogły wyruszyć dwa busy wypełnione żywnością, ubraniami i lekarstwami – tłumaczy Eva Zeni.

Z transportem przyjechali Daniele Bodoni i Luca Dagani, a także Bruno Giacomini, Pierantonio Richiedei oraz Elia Conchieri, wnuk Giuseppe Zeni.

- Nie mamy słów, by opisać wdzięczność i podziw. Z Włoch przybyły do nas duże ilości ubrań, butów, koców i pościeli, a także różnego rodzaju żywność, leki oraz produkty "drogeryjne", takie jak pampersy, szampony itp. - przekazuje Muzeum Miasta Malborka.

Dodajmy, że żona i córka Giuseppe Zeniego odwiedziły Malbork w październiku 2021 roku. Zwiedziły wystawę o stalagu w Muzeum Miasta Malborka oraz odwiedziły miejsca upamiętniające obóz, m.in. pomnik na cmentarzu komunalnym w Malborku i Dawną Wozownię w Miłoradzu, gdzie znajdowało się komando robocze stalagu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto