Malbork. Szkół nie dotknie likwidacja. Pracuje zespół ds. oświaty powołany przez burmistrza

Nie został doprecyzowany termin przedstawienia wniosków zespołu, który przeprowadza analizę finansowo-organizacyjną oświaty w samorządowych przedszkolach i szkołach. Grupa składa się z szefów wszystkich miejskich placówek oraz urzędników, których wskazał włodarz, i analizuje każdą placówkę oddzielnie.

Jak mówi burmistrz Marek Charzewski, rekomendacje muszą pojawić się przed utworzeniem arkuszy organizacyjnych na rok szkolny 2020/2021. Dyrektorzy muszą je opracować do kwietnia. A to oznacza, że na razie nie jest przygotowywane najbardziej drastyczne rozwiązanie, czyli zamknięcie którejś ze szkół. Zgodnie z ustawą o systemie oświaty, taka uchwała powinna być podjęta najpóźniej do końca lutego, czyli na 6 miesięcy przed terminem likwidacji szkoły.

- Nie ma planów likwidacji - zapewnia Marek Charzewski. - Są plany zmian w funkcjonowaniu, ale te możemy tworzyć dopiero na nowy rok szkolny.

Oświata znalazła się na celowniku władz dlatego, że wciąż rosną wydatki związane z jej utrzymaniem. W 2020 roku do 25 mln zł subwencji oświatowej, która wpływa z budżetu centralnego, trzeba dołożyć 25 mln zł z miejskiej kasy.

W 2019 roku Urząd Miasta zapłacił ok. 4 tys. zł za przygotowanie analizy finansowo-organizacyjnej stanu oświaty. Konsekwencją raportu było powołanie zespołu, który obecnie "ogląda" poszczególne placówki.

- Z jednej strony raport jest pozytywny, bo jeśli chodzi o przedszkola, wydajemy pieniądze oszczędnie i dobrze. Jesteśmy wśród 30 proc. tych gmin, które robią to oszczędnie. Natomiast, jeśli chodzi o szkoły, to jesteśmy w 15 proc. samorządów, które najwięcej wydają na oświatę, szczególnie jeśli chodzi o zajęcia pozalekcyjne, choćby sportowe - wyjaśniał burmistrz Charzewski po sporządzeniu analizy.