MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pomezania Malbork pokonała w meczu IV ligi Pogoń Lębork. Gospodarze zagrali w trochę eksperymentalnym składzie

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Tomasz Grabowski (w walce o piłkę) w meczu z Pogonią Lębork (niebieskie stroje) zdobył dla Pomezanii dwie bramki.
Tomasz Grabowski (w walce o piłkę) w meczu z Pogonią Lębork (niebieskie stroje) zdobył dla Pomezanii dwie bramki. Radosław Konczyński
Pomezania Malbork w 30 kolejce IV ligi dopisała sobie w sobotę (25 maja) trzy punkty. Na swoim boisku pokonała 3:0 Pogoń Lębork, przez ponad 70 minut grając w przewadze jednego zawodnika.

IV liga. Pomezania Malbork - Pogoń Lębork 3:0 (1:0)

W Pomezanii „szpital”. Na mecz z Pogonią trener Paweł Budziwojski nie mógł uwzględnić w kadrze Roberta Wesołowskiego (złamane żebra), Bartosza Śmietanki (uraz mięśniowy), Mateusza Latkiewicza (uraz kolana) i Adriana Włocha, który odniósł obrażenia w wypadku samochodowym. Wszyscy nie zagrają do końca sezonu.

- Powiedziałem chłopakom przed meczem, że gdybym mówił, że jesteśmy osłabieni, tobym ich obrażał, bo po to trenują, grają, żeby czekać na swoją szansę. To jest brzydkie powiedzenie, ale nieszczęście jednego jest szansą drugiego. Skład był trochę eksperymentalny, odmłodzony, ale jestem zadowolony. Szczególnie Florian Wiśniewski pokazał dzisiaj potencjał: na nim faul przy czerwonej kartce, piękna akcja przy pierwszej bramce, dobrych kilka innych akcji – mówił nam po ostatnim gwizdku Paweł Budziwojski.

Z perspektywy gości sprawy mocno się skomplikowały w 16 minucie, gdy bramkarz Dawid Roszkowski tuż przed polem karnym sfaulował Wiśniewskiego i Ewa Augustyn (sędzia międzynarodowa, która prowadziła mecze kobiecej Ligi Mistrzyń oraz eliminacji do mistrzostw świata i mistrzostw Europy kobiet) pokazała mu czerwoną kartkę. Pogoń przyjechała z jednym bramkarzem (Macoej Gołojuch pauzuje za kartki), więc między słupkami musiał stanąć zawodnik z pola gry – Błażej Siłakowski.

CZYTAJ TEŻ: Grom Nowy Staw i Pomezania Malbork przegrały swoje mecze z Gryfami

Pomezania objęła prowadzenie w 43 minucie po akcji Wiśniewskiego lewym skrzydłem, który zagrał do Tomasza Grabowskiego w okolice 11 metra, on przekazał piłkę na dalszy słupek do nadbiegającego Konrada Nędzy, a ten uderzył w długi róg. Jednobramkową zaliczką miejscowych zakończyła się pierwsza część spotkania. Zaraz po przerwie to Pogoń grająca w osłabieniu przejęła inicjatywę, ale potem dwie bramki Grabowskiego nie pozostawiły złudzeń. W 70 minucie napastnik Pomezanii pokonał Siłakowskiego w sytuacji sam na sam. Pięć minut później niemal kopia akcji, tyle że kąt ostrzejszy i uderzenie w krótki róg.

To był ciężki mecz. Na początku obie drużyny grały bardzo wyrównaną piłkę, a ta czerwona kartka wcale nam nie ułatwiła zadania, bo troszkę się pogubiliśmy. Potem po przerwie mieliśmy problem przez pierwsze 15 minut. Pogoń to ciężki przeciwnik. U nas pograło dzisiaj trochę młodzieżowców. Cieszę się, że młodzi chłopcy starają się to wykorzystać. Debiut w piłce seniorskiej zaliczył Maks Rawiński, rocznik 2008 – mówi Paweł Budziwojski.

Pomezania: Pelcer – Wąs, Klinkosz, Marszałek, Dryjas – Wiśniewski (53 Rapińczuk), Dziadkowiec (66 Rabenda), Kobyliński, Bojarczuk (53 Gucwa), Nędza (84 Rawiński) – Grabowski (84 Wicher).

Malborczycy zajmują 5 miejsce w tabeli z 52 pkt. W kolejnym meczu zagrają na wyjeździe z AS Kolbudy, która na tę chwilę jest przedostatnią drużyną w tabeli.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto