65-letni bezdomny z Malborka postrzelił się bronią pochodzącą z okresu II wojny światowej.
Policja próbowała ustalić, skąd u Tadeusza S. wziął się niekompletny karabin, mężczyzna nie mógł jednak złożyć wyjaśnień. Ma przestrzelone płuco, nie może mówić.
Tadeusz S. szedł z karabinem ulicą Nogatową we wtorek ok. godz. 23, wtedy broń sama wystrzeliła. Policja podejrzewa, że karabin pochodzi z czasów II wojny światowej.
- Jest stary, częściowo rozebrany. Chociaż składa się tylko z lufy i zamka, był na tyle sprawny, że wystrzelił - wyjaśnia komisarz Grażyna Szulewska-Stahn, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Malborku. - Wewnątrz załadowany był nabój.
Gdy broń wypaliła, 65-letni bezdomny niósł ją pod pachą. Kula przebiła mu bark i płuco. W ciężkim stanie przewieziony został do Akademii Medycznej w Gdańsku.
Policja wyklucza działanie osób trzecich.
- Mimo że do zdarzenia doszło w nocy, mamy świadka, który usłyszał wystrzał i natychmiast pobiegł zobaczyć, co się stało - mówi G. Szulewska-Stahn. - To on wezwał.
Wystrzał słyszeli także mieszkańcy ulicy Dąbrowskiego, sąsiadującej z Nogatową. Nikt jednak nie zareagował.
- Nigdy bym nie pomyślała, że przy naszej ulicy mogą paść strzały. Podejrzewałam, że hałas pochodził od samochodu. Huk był podobny do odgłosu pękniętej opony - mówi Krystyna Cicha, mieszkanka ulicy Dąbrowskiego. - Gdy zrobiło się zamieszanie i przyjechała policja, dowiedziałam się, że na chodniku postrzelił się mężczyzna.
Inni świadkowie twierdzą, że Tadeusz S. kilka godzin chodził z karabinem ulicami miasta. Policja przeszukała miejsca, w których bezdomny najczęściej przebywał, by ustalić, czy nie posiada on innej broni.
- Nic nie znaleźliśmy - mówi G. Szulewska-Stahn.
Stan 65-latka jest ciężki. Gdy wyzdrowieje, policja postawi mu zarzut nielegalnego posiadania broni. Grozi za to kara do 10 lat pozbawienia wolności.
- W naszym mieście to pierwszy wypadek postrzelenia się. Policjanci z Sekcji Dochodzeniowo-Śledczej ustalają, w jakich okolicznościach doszło do zdarzenia oraz skąd Tadeusz S. miał broń. Trudno jest nam obecnie podać jakieś szczegóły, ponieważ mężczyzna jest ciężko ranny i nie możemy go przesłuchać.
- W Malborku jest około 10 bezdomnych, którzy nie chcą przebywać w ośrodkach lub schroniskach. Zimą chowają się w klatkach schodowych; latem śpią na terenie ogródków działkowych, w opuszczonych altankach. Tam mogą znaleźć coś do jedzenia. W ciągu dnia przeszukują śmietniki, z których wybierają złom, resztki pożywienia. Niewykluczone, że broń, którą postrzelił się Tadeusz S., leżała porzucona na którymś ze złomowisk.
13. Zlot Zabytkowych Volkswagenów w gminie Kowal
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?