Powiat malborski. Epidemia koronawirusa to okazja dla oszustów. Są doniesienia o nowych metodach

Na szczęście, malborska policja nie odnotowała takich sytuacji i oby tak pozostało. Dlatego też komenda apeluje o ostrożność.

- Oszuści, chcąc wykorzystać sytuację panującego stanu epidemii w Polsce, uciekają się do coraz to nowszych sposobów. Tym razem w internecie pojawiły się „atrakcyjne” propozycje pracy zdalnej, które w efekcie mogą skończyć się wyłudzeniem naszych danych wrażliwych bądź pieniędzy – informuje asp. Sylwia Kowalewska, rzeczniczka prasowa KPP Malbork.

Na założonym kilka dni wcześniej koncie internetowym ogłoszeniodawca oferuje warunki dobrze płatnej
pracy realizowanej w sieci. Warunkiem jej podjęcia jest przesłanie CV, skanu dowodu osobistego, numeru konta bankowego, itp. Dane pozyskane w ten sposób mogą być wykorzystane do nieuprawnionych działań, takich jak np. zaciągnięcie kredytu.

- Oszuści domagają się również wpłacenia na wskazany rachunek bankowy określonej kwoty, która jako
koszty manipulacyjne ma być gwarantem zawarcia  umowy o pracę. Ale po przesłaniu przelewu „współpraca” się kończy – ostrzega asp. Sylwia Kowalewska.

Często oszuści podszywają się pod znane firmy i w ich imieniu wysyłają np. sms-a, na który trzeba odpowiedzieć lub zadzwonić pod wskazany numer. Połączenie z takim fałszywym numerem może generować wysokie koszty do zapłaty.

- Apelujemy więc do przedstawicieli firm i instytucji, które otrzymały oferty zakupy środków ochrony osobistej dla służb medycznych, aby szczegółowo weryfikowali wiarygodność sprzedawcy. Nazwy fałszywych dostawców są łudząco podobne do znanych już na rynku firm. Szczególną uwagę należy zwrócić, gdy oferent zażąda wysokiej zaliczki na poczet dostawy – radzi rzeczniczka malborskiej policji.

Wcześniej oszuści podawali się za pracowników sanepidu, którzy rzekomo odwiedzają domy w celu ich dezynfekcji. Nic takiego oczywiście nie ma miejsca. Służby sanitarne nie przeprowadzają takich działań! Z kolei Wojska Obrony Terytorialnej ostrzegały przed przestępcami, którzy podawali się za żołnierzy i oferowali zrobienie zakupów. Chodziło o "wyciągnięcie" gotówki od starszych osób.