Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Malborku posadzono 113 drzew w "elektrycznym lesie". To sadzonki przekazane miastu za elektrośmieci, których górę oddali mieszkańcy

Anna Szade
Anna Szade
Wspólne sadzenie drzew w Malborku było wielką atrakcją dla sześciolatków z Przedszkola Czerwony Kapturek.
Wspólne sadzenie drzew w Malborku było wielką atrakcją dla sześciolatków z Przedszkola Czerwony Kapturek. Anna Szade
We wtorek (17 października) na placu Zygmunta Bukalskiego w Malborku zasadzonych zostało 113 drzew. Ten nowy zielony teren został nazwany „elektrycznym lasem”, bo miasto dostało jedną sadzonkę za każde 1000 kg elektrośmieci, które oddali mieszkańcy.

Wspólne sadzenie drzew w Malborku. Sadzonki za elektrośmieci

W Malborku na placu Zygmunta Bukalskiego, nieżyjącego radnego miejskiego, reprezentującego mieszkańców Wielbarka, zebrali się przedstawiciele magistratu, ale też młodsi i nieco starsi mieszkańcy: sześciolatki z Przedszkola Czerwony Kapturek, uczniowie VII b ze Szkoły Podstawowej nr 1 i VII b ze Szkoły Podstawowej nr 3 oraz młodzież z II a z I Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza.

To właśnie ta szkoła w ubiegłym roku walczyła w konkursie „Polska Stolica Recyklingu”.

I LO zdobyło trzecie miejsce w tym programie. Zbieraliśmy też zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, który można wrzucać do czerwonych pojemników. Pojemniki są rozstawione w kilku miejscach w mieście. Zbieraliśmy też duże AGD. Udało się zebrać z miasta, prócz tego, co w I LO, 11 tys. kg elektrośmieci. To bardzo dużo. Mogliśmy to zamienić na elektryczny las. Tak go nazywamy. Są to sadzonki drzew, m.in. dąb, buk czy lipa – mówiła Malwina Szwarc, kierownik ds. relacji i ESG z Fundacji Odzyskaj Środowisko.

Jeszcze zanim zebrani rozpoczęli sadzenie drzew, Marek Charzewski, burmistrz Malborka, dziękował wszystkim, którzy zaangażowali się w pierwszą edycję „Polskiej Stolicy Recyklingu”.
- Dzięki zaangażowaniu udało się zająć trzecie miejsce i dzisiaj możemy sadzić drzewa w Malborku. Mamy podwójną korzyść. Z jednej strony są już pojemniki, w których można oddawać elektrośmieci. Do niedawna, sformułowanie „oddać elektrośmieci” to było coś dziwnego. Pamiętam jak sam zaczynałem pracę nauczyciela, to było 30 lat temu, gdy wspominałem o recyklingu, to raczej o elektrośmieciach się nie mówiło. Polegał na odzysku szkła, papieru, ewentualnie plastiku. W tej chwili coraz więcej mamy sprzętu elektrycznego i elektronicznego, dlatego bardzo ważne, by on nie trafiał na wysypiska, tylko do pojemników do tego przeznaczonych – podkreślił Marek Charzewski.

Burmistrz otrzymał dodatkowy prezent – las w szkle.

Tak nazywamy te kompozycje. Zostały w nich wykorzystane frakcje z pralek czy lodówek. Wszystkie drobne elementy zostały przetworzone w naszych nowoczesnych zakładach – tłumaczyła przedstawicielka Fundacji Odzyskaj Środowisko.

Ostatecznie dekoracja trafiła w ręce Piotra Zimbała, nauczyciela z I LO, który był jednym z koordynatorów ubiegłorocznej akcji w szkole.

Las kieszonkowy na placu Zygmunta Bukalskiego. Moda prosto z Japonii

Drzewka, które były sadzone, dostarczyło Nadleśnictwo Kwidzyn ze szkółki w Brachlewie. Organizatorzy specjalnie czekali do października, by przeprowadzić akcję sadzenia drzew.
- Mieliśmy mały problem. Umówiliśmy się wcześniej z nadleśnictwami, że będziemy robili nasadzenia we wrześniu, ale okazało się, że mamy za ciepłą jesień i musimy je wstrzymać, bo sadzonki by uschły – wyjaśniła Malwina Szwarc.

Na razie to naprawdę małe roślinki.

Sadzonki mają ok. 50-70 cm wysokości nie dlatego, że nie było większych, ale by się zaaklimatyzowały, ponieważ mają większą szansę na przetrwanie, lepiej się przyjmują – podkreślała Katarzyna Elwartowska, inspektor ds. utrzymania zieleni miejskiej i urządzeń komunalnych w Urzędzie Miasta Malborka.

Katarzyna Elwartowska wspomniała również o tym, jak obecnie sadzi się drzewa w miastach.
- Modna jest idea lasów kieszonkowych. W latach 70. ubiegłego wieku żył japoński botanik i ekolog Akira Miyawaki. Stwierdził, że w Japonii jest dużo nierodzimych lasów, za dużo było w nich iglastych gatunków. Przez to lasy były krótkowieczne i było ich coraz mniej. A teraz wiemy już, jakie mamy problemy: susza, za ciepło, ulewne deszcze, a za mało roślin i aktywnej niezabudowanej nawierzchni, która zbierałaby te nawały opadów. Dlatego wprowadzane są lasy kieszonkowe Miyawakiego. Chodzi o to, by mieć na terenach miejskich, najbardziej zurbanizowanych, enklawy, gdzie drzewa nie mają rosnąć pod linijkę, a przede wszystkim będą to gatunki drzew rodzimych - mówiła Katarzyna Elwartowska.

"Polska Stolica Recyklingu". Można przekazać dalej sprawne rzeczy

Fundacja Odzyskaj Środowisko nie poprzestaje na jednorazowej akcji.

W tym roku od 1 września ruszyliśmy z drugą edycją konkursu „Polska stolica recyklingu”. Wszystkie miasta, które uczestniczą w projekcie „Elektryczne śmieci”, czyli tam, gdzie są czerwone pojemniki, mogą do niego przystąpić. Urzędy miast nadal zbierają ten zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny. Każdy, kto będzie wrzucał do czerwonego pojemnika elektrośmieci może się przyczynić się do tego, że miasto zdobędzie tytuł stolicy recyklingu – poinformowała Malwina Szwarc.

Ale to tylko część zaplanowanego działania.
- Instytucje, które się zarejestrują w naszym programie, jak na przykład szkoły podstawowe, licea, przedszkola, biblioteki czy ośrodki sportu i rekreacji, mają szansę wygrać główną nagrodę w wysokości 50 tys. zł, a także po 20 tys. zł w jednej z pięciu podkategorii. Kwotę tę można przeznaczyć na dowolny cel – podkreśla przedstawicielka fundacji.

Ale tym razem taka placówka nie gromadzi zużytego sprzętu. Teraz premiowane będzie oddawanie rzeczy, które nadają się do dalszego użytku.
- Czyli, jeśli mamy tekstylia, zabawki, obuwie, książki czy elektrosprzęt, z których już nie korzystamy, to przekazujemy go komuś, komu może przydać – wyjaśnia Malwina Szwarc.

Nie trzeba będzie takiej osoby szukać, bo akcja zakłada przekazywanie dalej niepotrzebnych a sprawnych przedmiotów za pośrednictwem paczkomatów Inpost.

Instytucja, która się rejestruje, na przykład przedszkole, otrzymuje unikatowy kod, który musi rozpromować wśród mieszkańców, bo to mieszkańcy wysyłają paczki. Przy wypełnianiu formularza Inpostu osoba przekazująca rzeczy wpisuje kod instytucji, którą chce wesprzeć, dzięki temu zbiera ona punkty. Ta, która zdobędzie ich najwięcej, wygrywa główną nagrodę – zachęca Malwina Szwarc.

Co nadaje się do oddania? To mogą być działające laptopy, tablety, radia i sprzęt audio, małe AGD, aparaty fotograficzne, elektronarzędzia czy sprzęt sportowy. Ale też odzież i tekstylia, artykuły dziecięce, zabawki oraz obuwie, którego nie nosimy. Warunek jest jeden – to coś, czego nie używamy, ale jest pełnowartościowe i można to puścić dalej w świat, by ktoś się ucieszył.

PRZECZYTAJ TEŻ: Czerwone pojemniki na elektrośmieci. Można do nich wrzucić stary sprzęt elektroniczny i elektryczny

Natomiast zepsute miksery, młynki do kawy, suszarki czy lokówki do włosów można nadal wrzucać do charakterystycznych czerwonych pojemników.

W mieście są trzy: na ul. Żeromskiego, Szymanowskiego i na Placu Zygmunta Bukalskiego. Będziemy dążyć, by było ich dwa razy więcej. Szukamy miejsc i chętnych, którzy by takie pojemniki rozstawili u siebie, na swoim terenie – zachęca do zgłaszania się Robert Klejnowski z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta Malborka.

W obecnej edycji również sadzone będą „elektryczne lasy”. Na zakończenie za każde 1000 kg elektrośmieci miasta otrzymają jedną sadzonkę drzewa.

Więcej informacji na stronie internetowej akcji "Polska Stolica Recyklingu".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto