Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Kanał Juranda przeszkadza w rozwoju Śródmieścia Malborka? Ma być korytarzem ekologicznym, ale miejscami można go przykryć

Anna Szade
Anna Szade
Zdaniem malborskiego radnego, warto przykryć jakiś fragment Kanału Juranda, by stworzyć dodatkowe miejsca do postoju samochodów.
Zdaniem malborskiego radnego, warto przykryć jakiś fragment Kanału Juranda, by stworzyć dodatkowe miejsca do postoju samochodów. Radosław Konczyński
Czy Kanał Juranda w Śródmieściu Malborka zniknie z oczu na zawsze? W ostatnim czasie padła propozycja, by w dokumentach planistycznych uznać go za barierę przestrzenną ograniczającą rozwój. To jeden z korytarzy ekologicznych miasta, więc mowa jest raczej o częściowym przykryciu betonowej rynny.

Kanał Juranda w Malborku. Betonowa rynna zamiast żywego strumienia

Współczesny Kanał Juranda wzdłuż ul. Mickiewicza nijak nie przypomina dawnej Młynówki Malborskiej. W czasach krzyżackich zasilała w wodę zamkowe obiekty. Po wojnie najpierw zmieniła się nazwa. W 1949 r. wprowadzone zostało urzędowe polskie nazewnictwo, inspirowane zapewne Sienkiewiczowskimi „Krzyżakami”. Później zmarginalizowano jego znaczenie.

W zakończonych grudniową uchwałą Rady Miasta trzyletnich pracach nad studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Kanał Juranda pojawił się jako lokalny korytarz ekologiczny. To jedna z prawnych możliwości ochrony przyrody. Jest jak „tunel życia”, umożliwiający przemieszczanie się roślin i zwierząt pomiędzy siedliskami.

Zapewne niektórym trudno uwierzyć, że wybetonowany w centrum miasta kanał może służyć zachowaniu bioróżnorodności. Ale gdy Kanał Juranda był oazą zieleni, co pamiętają powojenni osadnicy, można było na ul. Mickiewicza nałowić ryb na kolację. Obecnie bardziej przypomina zaśmiecony rynsztok niż żywy strumień. Zwłaszcza latem jest po prostu sucho. Nic dziwnego, że niektórzy nie widzą w kanale choćby potencjalnej miejskiej atrakcji.

ZOBACZ TEŻ: Kanał Juranda w okolicach zamku znów nie najlepiej zapachniał. Którędy przedostają się tam ścieki, które drażnią nosy przechodniów?

Na etapie przygotowania ostatecznej wersji malborskiego studium pojawił się nawet postulat „uznania Kanału Juranda jako bariery przestrzennej i funkcjonalnej w obszarze Śródmieścia oraz dążenie do minimalizowania oddziaływania tej przeszkody na sąsiadujące tereny poprzez odcinkowe przekrywanie koryta kanału w rejonie ul. Mickiewicza”.

Korytarz ekologiczny pod ochroną. "Dopuszcza się przekrycie"

Ostatecznie nie uznano betonowej rynny za element całkowicie niepożądany i uniemożliwiający rozwój tej części Malborka. Wręcz przeciwnie, występuje w dokumencie planistycznym w punkcie mówiącym o ochronie krajobrazu.

Do wskazanych działań należy ochrona otoczenia i samego Kanału Juranda tworzącego lokalny korytarz ekologiczny, poprzez działania prowadzące do ograniczenia zabudowy kanału i jego otoczenia oraz wprowadzenie ogólnodostępnej zieleni urządzonej wokół kanału – można przeczytać w uchwalonym 21 grudnia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Malborka.

Podobny zapis był zresztą w wersji studium z 1996 r., bo już wówczas przewidziano wzdłuż „Jurandówki”, jak nazywają kanał mieszkańcy, korytarz ekologiczny „w celu stworzenia korzystnych warunków dla funkcjonowania i przemieszczania się elementów świata przyrody na obszarze miasta”.

Ostatecznie zgłoszona uwaga została częściowo w treści dokumentu przyjęta.

Dopuszcza się lokalne przekrycia kanału w rejonie ul. Mickiewicza, zapewniające dojazd do nieruchomości oraz rozwój przestrzeni publicznych i ogólnodostępnych. Istotne jest, aby zachować ciągłość i przepustowość kanału – czytamy w grudniowej uchwale Rady Miasta.

Samochody zamiast kaczek? Tego chcieli mieszkańcy

Inny dokument, miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego z 2007 r., był bardziej restrykcyjny. Przewiduje wzdłuż Kanału Juranda strefę ochrony krajobrazu, w której obowiązuje ochrona historycznych elementów rozwiązań hydrotechnicznych, nabrzeży i przyległych terenów zielonych.

Zapisy planistów dopuszczają „konstrukcyjne przykrycie odcinka kanału w rejonie ul. Żeromskiego”, ale wyłącznie jeśli chodzi o ewentualne konieczne rozwiązania drogowe.

Radny Tomasz Klonowski we wrześniu 2019 r. proponował, by rozszerzyć te zapisy. Dlatego ustaleniami nowego studium czuje się usatysfakcjonowany.

Mieszkańcy bloków przy Jasnej i Mickiewicza zwracali się z taką sugestią, by przykryć część Kanału Juranda z możliwością przejazdu i utworzeniem miejsc parkingowych. Jestem „za”, bo przy ul. Mickiewicza obecnie nie sposób zaparkować. Byłoby to jakieś rozwiązanie, także z korzyścią dla miasta, bo mamy przecież Strefę Płatnego Parkowania, którą można rozszerzyć – mówi Tomasz Klonowski.

Teraz czasem po podwórku na tyłach blokowiska przy ul. Mickiewicza chodzą kaczki. Czy lepszy będzie widok samochodu na samochodzie? Zapisy studium uwarunkowań i kierunków rozwoju to możliwość i rozwiązanie „w razie czego”, a nie natychmiastowy przymus realizacji. Dlatego zdaniem malborskiego włodarza zagrożenie betonozą nie istnieje.
- Nawet jeśli Kanał Juranda zostałby przykryty, to można tam wprowadzić elementy zieleni – słyszymy od burmistrza Marka Charzewskiego.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto