I liga. Polski Cukier Pomezania przegrała z Wolsztyniakiem 25:28

Po świątecznej przerwie do gry wrócili na decydujące pojedynki pierwszoligowi szczypiorniści. W grupie A I ligi jedno już jest pewne: nikt nie odbierze KPR Borodino Legionowo pierwszego miejsca i bezpośredniego awansu do ekstraklasy.

Druga lokata dająca prawo gry w barażach pozostaje sprawą otwartą. Podopieczni trenera Igora Stankiewicza, którzy czują na plecach oddech Piotrkowianina, w sobotę zagrali z Wolsztyniakiem Wolsztyn (wyjazd), potem jeszcze zmierzą się z Sokołem Kościerzyna (dom), KPR Legionowo (w) i Meblami Wójcik Elbląg (d).

- Będziemy się starali - i tak się nastawiamy - żeby sprawę barażów rozstrzygnąć już w dwóch najbliższych spotkaniach, ale to jest sport, więc zobaczymy, jak się wszystko ułoży - mówił nam jeszcze przed spotkaniem z Wolsztyniakiem Waldemar Jastrzębski, prezes Polskiego Cukru Pomezanii.

Tego scenariusza nie uda się zrealizować, bo malborczycy przegrali w sobotę w Wolsztynie 25:28 (10:14). Duży wpływ na wynik miały osłabienia kadrowe. Zabrakło kontuzjowanych Grzegorza Perwenisa, Michała Potocznego i Marka Baraniaka, a Marek Boneczko pauzował za czerwoną kartkę z wcześniejszego meczu (swoją drogą, nabawił się też kontuzji). Tomasz Maluchnik zagrał w Wolsztynie pomimo choroby.

- Ponadto, duży wpływ na wynik miał fakt, że od 45 minuty, kiedy nasi szczypiorniści mieli jedną bramkę straty, musieli grać też bez Marcina Miedzińskiego, który z gradacji kar dwuminutowych ujrzał czerwoną kartkę - informuje Tomasz Grabowski, działacz SPR Polski Cukier Pomezania.

Polski Cukier Pomezania w Wolsztynie: R. Kądziela, P. Kądziela – Suwisz 8, Wiak 5, Dukszto 4, Hanis 3, Cieślak 2, Maluchnik 1, Miedziński 1 oraz Dobosz i Cielątkowski. Kary: 8 minut. Rzuty karne 1/1.

Wicelider z Malborka (34 pkt) nadal oczywiście zachowuje szanse na baraże, ale przewaga nad Piotrkowianinem stopniała do dwóch punktów. W najbliższym meczu Pomezania podejmie Sokoła Kościerzyna.