Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Ludzkie szczątki za Szpitalem Jerozolimskim. Mieszkaniec pyta, czy szanowana jest pamięć o zmarłych

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Ludzkie szczątki są znajdowane na terenie za Szpitalem Jerozolimskim w Malborku, gdzie trwa budowa lapidarium i alejek. Poinformował nas o tym mieszkaniec Malborka, którego zdaniem odkrywane kości i czaszki nie są traktowane z szacunkiem. Zupełnie inne zdanie ma wykonawca.

Od kilku miesięcy za Szpitalem Jerozolimskim trwają prace związane z zagospodarowaniem terenu dawnego cmentarza. Tymczasem do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec z informacją, że w niedzielę (17 lipca) natrafił tam na ludzkie szczątki leżące na widoku.

- Przesyłam zdjęcia zrobione w dniu 17.07.2022 r., na których widoczne są ludzkie szczątki, bezczeszczone podczas rewitalizacji Parku Jerozolimskiego - dawnego cmentarza w Malborku. Obecnie prowadzone są prace ziemne na tym terenie. Na tym terenie widoczne są bardzo dobrze w wielu miejscach nagrobki oraz płyty nagrobne, po których jeżdżą obecnie koparki i ciężarówki - napisał "Zaniepokojony mieszkaniec".

Jak wyjaśnia malborczyk, część zdjęć zrobił 17 lipca, a część, które również wysłał, wykonał jesienią.

Pracownicy budowlani przechodzą obok tego wszystkiego obojętnie. Niestety, szczątkami ludzkimi leżącymi obok można się "bawić". Chyba nie tak to powinno wyglądać... - pisze mieszkaniec.

Po zakończeniu prac będzie jeden pochówek

Na zlecenie Urzędu Miasta Malborka prace wykonuje Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej sp. z o.o., wyłoniony w przetargu. Prezes miejskiej firmy zapewnia, że nikt nie przechodzi obojętnie obok ludzkich szczątków, a wszystkie prace odbywają się z poszanowaniem miejsca.

- Prace wykonywane są pod nadzorem archeologa z Elbląga. Zgodnie z wytycznymi, ludzkie szczątki, jeżeli zostaną odkryte, na koniec dnia pracy składamy w worku foliowym. Worki przechowywane są w odrębnym pomieszczeniu w naszej bazie. Po zakończeniu wszystkich prac dokonamy godnego pochówku - mówi Władysław Krawczyk, prezes ZGKiM.

Skoro ludzkie szczątki są zabierane na koniec dnia pracy, jak to możliwe, że mieszkaniec natrafił na nie w niedzielę?

Nie wykluczamy, że są to szczątki, które ktoś odgrzebał. Może dzieci się tam bawiły - przypuszcza prezes Krawczyk. - Nie jesteśmy w stanie ogrodzić całego terenu, bo jest rozległy.

Za Szpitalem Jerozolimskim częściowo zbudowane już zostało lapidarium, na którym zgromadzone zostały nagrobki m.in. z cmentarza, który znajdował się w tym miejscu. Powstaną alejki, w tym główna od strony ul. Armii Krajowej w kierunku al. Sprzymierzonych. Wszystkie ciągi komunikacyjne będą miały nawierzchnie półprzepuszczalne.

Jak wyjaśniał nam Urząd Miasta, nie planuje się wielkiej ingerencji ani w zieleń, ani w dawne cmentarne alejki. Całość ma być oświetlona i monitorowana za pomocą kamer. Obecnie trwają prace związane z położeniem kabli elektrycznych i światłowodowych i właśnie podczas tych robót istnieje największe prawdopodobieństwo natrafienia na ludzkie szczątki.

Prace kosztują blisko 852 tys. zł. Mają się zakończyć jesienią 2022 r.

Historia nekropolii za Szpitalem Jerozolimskim

Cmentarz istniał tu prawdopodobnie już od XVI wieku, ale jednym z pierwszych udokumentowanych wydarzeń był pochówek osób zmarłych w latach 1709-1710 na epidemię dżumy przyniesionej do miasta przez wojska walczące w wojnie północnej. Historia tego miejsca została przypomniana przy okazji głosowania Rady Miasta nad nadaniem mu nazwy „Park Jerozolimski”.

- Wraz z rozpoczęciem I wojny światowej na cmentarzu wydzielono kwatery dla ofiar tejże wojny. Teren cmentarza wojennego wyznaczono na miejscu tego pierwotnego. Wejście na niego flankowały dwa wielkie kamienie z wyrytymi datami 1914 i 1919. W 1919 r. pośrodku ustawiono dębowy krzyż, a obok niego kolejny ogromny kamień ku czci matek poległych żołnierzy. Wszystkie mogiły wojskowe były w kształcie Krzyży Żelaznych. Wśród wszystkich wyróżniał się Grób Nieznanego Żołnierza - prosta, ziemna mogiła z nieco większym krzyżem. W dziewięciu rzędach pochowano 206 żołnierzy – czytamy w uzasadnieniu do uchwały Rady Miasta z czerwca br.

Tutaj w kwaterze wojskowej pochowano też Bruno Kaisera (1898-1929), malborskiego lotnika, ucznia i przyjaciela rekordzisty świata w lotach szybowcowych, Ferdinanda Schulza. Zginęli podczas wspólnego lotu 16 czerwca 1929 roku w Sztumie. Mieli tam zrzucić wieniec podczas uroczystości odsłonięcia pomnika na cześć żołnierzy poległych w I wojnie światowej, ale szybowiec runął na rynek.

13 października 1943 roku na cmentarzu jerozolimskim pogrzebano 200 ofiar amerykańskiego nalotu na zakłady lotnicze FW 190 w Królewie. Ostatni oficjalny pogrzeb na tej ewangelickiej nekropolii nastąpił w 1944 roku. Ale jeszcze do końca 1945 roku złożono tu ciała 273 zmarłych, których ostatni niemiecki ksiądz w mieście, Konrad Will odnalazł w domach zniszczonych w czasie walk o miasto.

W 1945 r. z 3427 mogiłami na pow. 31 940 m kw. był to największy malborski cmentarz. Zamknięto go decyzją naczelnika miasta z 20 października 1978 r. Nigdy nie przeprowadzono prac ekshumacyjnych.

Do dziś znajdują się tam szczątki wielu pokoleń mieszkańców Malborka. Zachowanie historycznej nazwy jest bardzo ważne dla historii miasta, losów jego mieszkańców, tożsamości tego miejsca oraz poszanowania pamięci osób tam pochowanych - napisano w uzasadnieniu do uchwały.

Oficjalnie nazwa "Park Jerozolimski" wejdzie do obiegu w 14 dni po opublikowaniu uchwały w Dzienniku Urzędowym Województwa Pomorskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto