Malbork. Ogródek gastronomiczny stanął przy kościele na Starym Mieście. Proboszcz dał zgodę, miasto - koncesję, a mieszkańcy komentują

Chyba nikt by się nie spodziewał, że kilka stolików i krzeseł ogrodzonych drewnianym płotkiem może wzbudzić tak wiele emocji. Ale tak jest, bo parasole z reklamą piwa pojawiły się pod bokiem kościoła św. Jana Chrzciciela - obiektu sakralnego i zabytkowego. A z drugiej strony inny zabytek – pokrzyżacka warownia wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO i chroniona przed jakimkolwiek agresywnym wizualnie sąsiedztwem.

Odkąd ogródek się pojawił, na prywatnych profilach malborczyków w mediach społecznościowych rozpętała się dyskusja, czy tak być powinno. Tym bardziej, że to teren dawnego cmentarza parafialnego. Więc zdaniem niektórych, choćby najbardziej dobroczynne intencje towarzyszyły tej przedsiębiorczej inicjatywie, wymagała ona refleksji.

Na własną rękę spoglądamy do dostępnych dokumentów. Trochę bez pewności, czy kościelna nieruchomość nie została wyłączona z miejskiej jurysdykcji. Ale nie, uchwała Rady Miasta Malborka z 5 listopada 2010 r. w sprawie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Centrum Miasta Malborka – terenu Starego Miasta położonego w obrębie murów obronnych obejmuje również parafię i jej najbliższe okolice.

Ogródek ustawiony został wśród drzew, a teren ten w obowiązującym planie oznaczony jest symbolem „ZP”, co znaczy tyle, co zieleń parkowa. W paragrafie 41 czytamy:

"1. Ustala się przeznaczenie terenów oznaczonych symbolem ZP 1 na tereny zieleni parkowej i skwery.
2. Obowiązuje adaptacja istniejącego starodrzewia.
3. Przy projektowaniu zieleni parkowej wyklucza się gatunki powodujące stany alergiczne.
4. Tereny zieleni parkowej mogą być w uzasadnionych przypadkach wykorzystane na prowadzenie infrastruktury technicznej.
5. Na terenie jak w ust. 1 należy zrealizować ścieżki piesze w nawiązaniu do dawnych murów obronnych miasta.
6. W rejonie murów obronnych dopuszcza się realizację >>ogródka archeologicznego<<."

Sezonowy lokal powstał i zyskał już obiegowe miano „ogródka piwnego”. Prawdopodobnie od parasoli ze wspomnianą marką alkoholu, ale na wszelki wypadek dopytujemy władze Malborka, co wiedzą o nowym gastronomicznym podmiocie na Starym Mieście.
Okazuje się, że w magistracie rozpatrywany był wniosek o wydanie zezwolenia na sprzedaż alkoholu, bo żadną przeszkodą nie jest bliskość obiektu sakralnego. I choć niektórych może szokować sprzedaż mocniejszych trunków przy samym kościele - jest to legalne.

W uchwale Rady Miasta nie ma zapisu o odległości miejsca sprzedaży alkoholu od kościoła – zauważa Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Chodzi o uchwałę Rady Miasta Malborka z czerwca 2018 r. w sprawie ustalenia zasad usytuowania miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych. Wynika z niej, że "punkty sprzedające napoje alkoholowe przeznaczone do spożycia poza miejscem sprzedaży, jak i w miejscu sprzedaży, mogą być usytuowane nie bliżej niż w odległości 50 m, liczonej wzdłuż ogólnodostępnego ciągu pieszego od wejścia do punktu sprzedaży lub podawania napojów alkoholowych do wejścia następujących obiektów:

• szkoły,
• domy kultury,
• kąpieliska miejskie,
• placówki opiekuńczo-wychowawcze,
• placówki oświatowo-wychowawcze,
• młodzieżowy ośrodek wychowawczy,
• specjalny ośrodek szkolno-wychowawczy,
• specjalny ośrodek rewalidacyjno-wychowawczy,
• placówki opiekuńcze,
• obiekty koszarowe,
• placówki leczenia uzależnień."

Kościołów nie ma w uchwale. Dlatego włodarz mówi, że miał związane ręce.

Nie możemy odmówić wydania zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Pozytywnie zaopiniowała wniosek tego podmiotu również Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Procedura już się zakończyła, więc jest możliwa sprzedaż alkoholu do 4,5 proc., jednak trudno powiedzieć, czy faktycznie będzie tam prowadzona – tłumaczy Marek Charzewski.

Ponieważ obiekt jest usytuowany w cieniu dwóch najstarszych obiektów architektury w Malborku, powinien być przynajmniej neutralny. Piwne logo komentują wszyscy przechodnie, bo nawet nie zaglądając za ladę, od razu stwierdzają, że „ksiądz sobie budkę z piwem wystawił”. Choć pojawiają się też komentarze świadczące o tym, że nie wszyscy tylko krytykują, a wręcz przeciwnie, przyklaskują inicjatywie, którą nazywają „kawiarenką parafialną”. Można tam kupić m.in. kawę, herbatę, napoje gazowane, lody, słodycze.

Jak się dowiedzieliśmy, miejski konserwator zabytków wydał wytyczne, na mocy których obecne parasole muszą zniknąć i mają pojawić się nowe.

Zostaną tylko obecne stelaże, natomiast podmiot ma zastosować parasole w kolorze écru. Ma się to stać jak najszybciej – zapewnia Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Otrzymaliśmy w czwartek (10 czerwca 2021 r.) oświadczenie księdza Roberta Branickiego, orionisty, proboszcza parafii św. Jana Chrzciciela w Malborku. Tłumaczy, skąd wzięła się ta inicjatywa.

Oto pełna treść:
"Pomysł stworzenia kawiarenki przy kościele św. Jana Chrzciciela w Malborku zrodził się z myślą o ludziach starszych mieszkających na Starym Mieście i pl. Narutowicza, aby po pandemii mieli możliwość spotkania przy kawie i herbacie ze swoją sąsiadką i zwyczajnego porozmawiania przy pięknym widoku na zamek malborski i rzekę Nogat. Wszystko po to, aby nikt z naszych kochanych parafian nie czuł się samotny mieszkając sam w czterech ścianach. Nasi najstarsi parafianie przyjęli ten pomysł z ogromnym entuzjazmem i zainteresowaniem, tym bardziej, że jest to bardzo urokliwe i zaciszne miejsce.

Kawiarenka nosi nazwę „Słodka Pasja”, jest prowadzona przez młodego malborczyka pana Pawła Szaramowicza, wszystko po to, aby stworzyć możliwość rozwoju młodego pokolenia w naszym mieście. Z wielkim zdziwieniem zobaczyłem rosnącą dyskusję na temat parasoli, które zostały rozstawione w kawiarence. Są one tymczasowe, niestety, producent, ze względu na otwierającą się gastronomię, nie był w stanie dostarczyć nam innych.

Myślę, że każdy z nas zwiedzając miasta turystyczne wyraźnie widzi, jak bardzo promuje się dbanie o zabytki. To również było zamysłem powstałej kawiarenki, aby częściowe dochody przeznaczyć na renowację naszej świątyni i w ten sposób ratować nasz piękny zabytek, jakim jest kościół św. Jana Chrzciciela.

Parafia jest prowadzona przez włoskie zgromadzenie zakonne księży orionistów, które swoje korzenie ma we Włoszech. Tam przy każdej świątyni, w której posługują orioniści, jest oratorium i kawiarenka, w której oprócz kawy, herbaty są serwowane napoje alkoholowe. Wszystko po to, aby tworzyć kulturę spożywania alkoholu wśród ludzi młodych i nie tylko. W XXI wieku w wielu miastach Polski i Europy jest to normalne, że po zwiedzaniu kościoła jest stworzone miejsce, często nawet w krużgankach klasztoru czy kościoła, aby napić się kawy, herbaty czy dobrego wina oraz regionalnego piwa, które zazwyczaj produkowali mnisi.

Reasumując moją wypowiedź, chciałbym zaprosić na niedzielne spotkanie w kawiarence przy rodzinnych lodach z towarzyszeniem muzyki granej na żywo w wykonaniu uczniów naszej malborskiej szkoły muzycznej, aby przy dźwiękach muzyki jazzowej spędzić miły czas w naszej kawiarence".