We wtorek (9 lipca) kierowcy jadący po południu "tunelem" w ciągu drogi wojewódzkiej nr 515 tonęli w wodzie. Wystarczyły dłuższe opady, by jezdnia utonęła w wodzie. Strażacy zostali wezwani na miejsce około godz. 13, ale jak wyjaśnia bryg. Janusz Leszczewski, zastępca komendanta powiatowego PSP, nie wypompowali deszczówki, bo nie było gdzie. Zapchała się kanalizacja burzowa.
Ale przyczyna problemu leżała gdzie indziej, o czym poinformował na swoim profilu na Facebooku Józef Sarnowski, członek Zarządu Województwa Pomorskiego.
- W tym roku skończy się problem zalanego tunelu pod torami na drodze nr 515 w Malborku. Na tę chwilę problem związany jest z brakiem zasilania, bez którego nie działają tam pompy. PKP niestety budując tunel oddały nam wadliwie wykonany obiekt bez zasilania awaryjnego. W tym roku samorząd województwa zamówi agregat. Właśnie przygotowywane jest postępowanie przetargowe. Droga nr 515 stanowi ważną arterię i obecnie jest ona modernizowana na odcinku Malbork-Grzymały - przypomina Józef Sarnowski.
W związku z wczorajszymi intensywnymi opadami deszczu pomoc strażaków była potrzebna w budynku dworca PKP w Malborku, gdzie w piwnicach stała woda na pół metra. Wypompowanie jej zajęło około godziny.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?