McDonald's kupił od miasta grunt przy ul. Piastowskiej 2 w Malborku. Transakcję we wtorek przypieczętowano aktem notarialnym

We wtorek (29 sierpnia) władze Malborka i przedstawiciele firmy McDonald’s podpisali umowę, która kończy procedurę sprzedaży gruntu przy ul. Piastowskiej 2. Jak się dowiedzieliśmy od burmistrza, nie postawiono nabywcy żadnych ekstra wymagań.

To standardowy akt notarialny, nie różni się wiele od innych tego typu dokumentów. Firma zobowiązała się do kontynuowania obecnej działalności, czyli restauracji typu McDrive – mówi nam Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Zgodnie z ogłoszeniem o zamiarze sprzedaży, wartość nieruchomości opiewa na 11 643 456,31 zł, z czego wartość samego gruntu w centrum Malborka o powierzchni 0,4039 ha to 8 610 000 zł, w tym 23 proc. podatku VAT. Czyli na koncie miasta zostanie 7 mln zł netto. Pozostałe 3 033 456,31 zł to oszacowane nakłady poniesione przez 15 lat przez dzierżawcę.

Przy podejmowaniu decyzji o sfinalizowaniu transakcji włodarz nie brał pod uwagę skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku na uchwałę Rady Miasta z 29 czerwca, w której radni wyrazili zgodę na odstąpienie od przetargowego zbycia nieruchomości. Uchwała otworzyła burmistrzowi drogę do zawarcia umowy z firmą McDonald's, która po 15 latach dzierżawy (umowa najmu miała obowiązywać przez 30 lat) zgodnie z prawem zdecydowała się odkupić nieruchomość. W poniedziałek (28 sierpnia) skargę do WSA na wspomnianą uchwałę złożył radny Adam Ilarz.

- Z analizy wpisów w księdze wieczystej KW GD1M/00004957/0 wynika, że nieruchomość przy ul. Piastowskiej 2, oznaczona w ewidencji gruntów pod nr 216/4 o powierzchni 0,4039 ha, nie posiada odrębnej księgi wieczystej i stanowi część większej działki o powierzchni 2,8181 ha, w której miasto Malbork ma 100 proc. udziałów, w skład której wchodzi łącznie 13 działek. W świetle prawa przedmiotem sprzedaży nie jest zatem zabudowana samoistna nieruchomość, lecz udział w nieruchomości – uzasadnia skargę Adam Ilarz.

Złożenie skargi było próbą powstrzymania burmistrza przed złożeniem podpisu na akcie notarialnym. Radny Ilarz wnosił o stwierdzenie nieważności uchwały i wstrzymanie jej wykonania. Zgodnie z procedurą, skarga do WSA ma trafić za pośrednictwem Rady Miasta.

Skarga trafiła do rady, nie wiadomo więc, czy radni zdecydują o jej przekazaniu dalej. Na dzisiaj uchwała jest prawomocna i została przeze mnie wykonana – uważa Marek Charzewski.

Paweł Dziwosz, przewodniczący Rady Miasta, przyznał, że włodarz nie informował go o przebiegu sprawy dotyczącej sprzedaży gruntu przy ul. Piastowskiej 2.

Jeśli chodzi o zgodę Rady Miasta przy przekazaniu skargi do WSA, to według mojej wiedzy nie jest ona wymagana, gdyż radny Ilarz złożył pismo w swoim imieniu. Dla pewności poprosiłem o opinie radcę prawnego – przyznaje poproszony przez nas o komentarz Paweł Dziwosz.

Zdaniem przewodniczącego, sama skarga powinna zadziałać na Marka Charzewskiego jak hamulec.
- Moim zdaniem burmistrz powinien się wstrzymać z decyzjami do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. Zresztą sprzedaż gruntu, zwłaszcza przy wyraźnym sprzeciwie mieszkańców, to zła decyzja – podkreśla Paweł Dziwosz.

Radni, którzy byli przeciwni sprzedaży nieruchomości, zebrali około tysiąca podpisów mieszkańców popierających ich protest.