Wypadek w Królewie wydarzył się 18 sierpnia w środku wsi. Policjanci pod nadzorem prokuratury ustalili, że 24-letni mężczyzna, jadąc swoim bmw w kierunku Malborka, wyprzedzał kolumnę samochodów. W ten sposób znalazł się na lewym pasie naprzeciwko prawidłowo jadącego opla corsy, którym małżeństwo z 4-letnią córeczką zmierzało w kierunku Elbląga. Bmw uderzyło w drzewo i corsę, którą obróciło i rzuciło na przeciwległy pas jezdni.
ZOBACZ Wypadek w Królewie 18.08.2013. Zginął kierowca>>>
Na miejscu zginął 24-latek, a do szpitali trafili: jego 33-letni pasażer oraz podróżujący oplem elblążanie.
- Mogę powiedzieć, że to, że my żyjemy, jest cudem. Nawet znajomi nam mówią, że dostaliśmy drugie życie - mówi 33-letnia elblążanka.
Prokuratura Rejonowa w Malborku umorzyła postępowanie w związku ze śmiercią sprawcy, bo za takiego uznała 24-letniego kierowcę bmw. Biegły, który badał stan techniczny samochodu, stwierdził, że auto było sprawne i nie tutaj leży przyczyna wypadku, lecz w ludzkim błędzie.
Po sekcji zwłok bardziej szczegółowe badania prowadzili biegli z Zakładu Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. To oni ustalili, że w organizmie 24-letniego kierowcy były - jak wyjaśnia malborska prokuratura - spore ilości środków odurzających.
- Biegli stwierdzili przede wszystkim obecność amfetaminy, ale także substancje, w których skład wchodzą konopie indyjskie - tłumaczy Piotr Wojciechowski, zastępca prokuratora rejonowego w Malborku.
Z badań przeprowadzonych w Zakładzie Medycyny Sądowej wynika również, że 24-latek zażył narkotyki na krótko przed jazdą.
Szokujące jest także to, że młody mężczyzna w ogóle nie miał prawa siadać za kierownicą. Prokuratura wyjaśnia, że cofnięto mu uprawnienia do prowadzenia pojazdów.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?