Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lichnowy. Były posterunek stoi pusty i niszczeje, może tym razem wojewoda sprzeda go gminie?...

Radosław Konczyński
Fot. Wikimapia/holub (zdjęcie archiwalne)
Wójt Lichnów robi kolejne podejście do wojewody pomorskiego w sprawie przekazania samorządowi budynku po posterunku policji, którego nie ma we wsi już od czterech lat. Prośbę wysłał za pośrednictwem starosty i czeka na odpowiedź.

Nieruchomość po posterunku jest nieużytkowana od początku 2014 roku, gdy miejscowi policjanci przeszli do nowo utworzonego komisariatu w Nowym Stawie zasięgiem działania obejmującego też gminę Lichnowy. Władze lichnowskiego samorządu zwietrzyły szansę na przejęcie działki z budynkiem m.in. na potrzeby Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, który obecnie ściska się w budynku Urzędu Gminy.

- Sześć osób pracuje w GOPS na 70 metrach kwadratowych, w ramach których znajduje się też archiwum. A spraw do załatwiania jest coraz więcej, ludzi przychodzi coraz więcej. Teraz mieszkańcy nie mają nawet warunków do rozmowy w cztery oczy - mówi Jan Michalski, wójt Lichnów.

Dlatego część GOPS władze gminy chciałyby przenieść na parter dawnego posterunku, a piętro zaadaptować np. na mieszkanie socjalne. Byłoby to z korzyścią dla samej nieruchomości, która obecnie stoi pusta i niszczeje.
- Jeżeli jeszcze rok, dwa budynek tak postoi, to... nie mówię, że się zawali, ale już gdzieś dach przecieka - mówi Jan Michalski.

Opiekę nad nieruchomością w imieniu Skarbu Państwa sprawuje starostwo. Wójt musiał więc napisać prośbę do starosty malborskiego, który przesłał korespondencję do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Rok temu wojewoda wyraźnie odpowiedział, że nieruchomości nie odda, bo ona może jeszcze się państwu przydać. Gmina chciała ją kupić z 95-procentową bonifikatą. Urząd Wojewódzki odpowiadał nam wówczas, że sprzedaż nie jest brana pod uwagę ze względu na „aktualne i przyszłe możliwe zapotrzebowanie związane z realizacją zadań administracji rządowej (kształtujące się dość dynamicznie)”. Można się domyślać, że chodzi o przywracanie posterunków, co PiS zapowiadało po dojściu do władzy.

Czas płynie, posterunek nie wraca. - I nie wierzę, że dojdzie do jego reaktywacji, bo policji brak ludzi, nie ma też na to pieniędzy - mówi Jan Michalski.

Wójt wierzy natomiast w co innego: że po ponad roku od negatywnej odpowiedzi wojewoda pomorski zmieni swój punkt widzenia. - Tym bardziej, że pomoc społeczna to zadanie zlecone wojewody, więc wydawałoby się, że powinien być przychylny - dodaje wójt Michalski. - Wierzę w to, tylko że nie chciałbym przejmować ruiny.

Temat zakupu nieruchomości z bonifikatą przez gminę pojawił się po nieudanych próbach sprzedaży działki przez starostwo w imieniu Skarbu Państwa - najpierw za ok. 304 tys. zł, następnie za ok. 244 tys. zł. Bieżące utrzymanie terenu z budynkiem również leży w gestii starostwa.

- Otrzymaliśmy w 2017 r. od wojewody pomorskiego kwotę 2599 zł z przeznaczeniem na uregulowanie kosztów utrzymania przyłączy energetycznego i wodociągowego oraz na przegląd budynku - wyjaśnia Bogusława Luterek, sekretarz powiatu. - Ponadto, występowaliśmy w tym roku do wojewody o przekazanie środków finansowych na zabezpieczenie budynku znajdującego się w złym stanie technicznym, ale dostaliśmy odpowiedź odmowną.

Zobacz: Koncert "Piękna Niepodległa" w Malborku (fragmenty)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto