Piłka nożna. Grom Nowy Staw i Pomezania Malbork ze zwycięstwami w 22 kolejce IV ligi. W obu meczach nerwowe końcówki

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Konrad Sosiński Fotografia
W 22 kolejce IV ligi pomorskiej Grom Nowy Staw pokonał w sobotę (18 marca) na wyjeździe MKS Władysławo 2:0. Z kolei Pomezania Malbork wygrała 1:0 w Kolbudach.

Zasłużone zwycięstwo Gromu we Władysławowie

To trzecia kolejka rundy wiosennej w IV lidze pomorskiej, ale dla Gromu Nowy Staw drugie spotkanie. Tydzień wcześniej podopieczni trenerów Grzegorza Obiały i Marka Szczecińskiego odpoczywali. Ze względu na warunki pogodowe i stan boiska mecz z GKS Kowale został odwołany. Czuli więc głód gry, czego wyraz dali już w 10 minucie spotkania z MKS Władysławowo. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Krzysztof Błażek ładnym strzałem głową zapewnił Gromowi prowadzenie.

W pierwszej połowie mecz całkowicie pod naszą kontrolą – mówi Grzegorz Obiała.

Potwierdzeniem tego było podwyższenie wyniku w 35 minucie po ładnej akcji rozpoczętej przez Tomasza Panka. Odebrał piłkę rywalowi, posłał prostopadłe podanie do Mateusza Borowskiego, który dośrodkował do Piotra Dudzika. Pozyskany w przerwie zimowej napastnik uderzył w pełnym biegu z woleja.

Po przerwie, pomimo kilku okazji dla obu drużyn, rezultat spotkania już się nie zmienił.

- Ogólnie jestem bardzo zadowolony, bo przecież zwycięstwo na wyjeździe cieszy, ale są aspekty w naszej grze w drugiej połowie, do których można się przyczepić. Jeśli masz trzecią, czwartą, a nawet piątą sytuację, żeby podwyższyć wynik na 3:0 i właściwie „zamknąć” sprawę, to trzeba to zrobić, żeby zaoszczędzić sobie niepotrzebnej nerwówki. Tymczasem w końcówce trochę nerwowo się zrobiło, bo wiadomo, że jeśli przeciwnik ma jeszcze jakiś kontakt i może powalczyć, to będzie walczył do samego końca – komentuje Grzegorz Obiała, trener Gromu.

Grom: Leleń – Polański, Błażek (75 Urbański), Panek, Pietrzak (56 Ressel) – D. Zieliński, R. Zieliński, Hołtyn, Stanikowski (89 Włodarczyk) – Borowski (88 Rawiński), Dudzik (55 Sadowski).

Zaległy mecz z GKS Kowale odbędzie się w Nowym Stawie 26 kwietnia (środa). Natomiast w najbliższej kolejce 25 marca o godz. 14.30 Grom podejmie AS Kolbudy.

Tomasz Grabowski zapewnił 3 punkty Pomezanii

Pomezania Malbork z kompletem zwycięstw po trzech kolejkach rundy wiosennej w IV lidze. W sobotnie popołudnie po ciężkiej przeprawie pokonała na wyjeździe 1:0 AS Kolbudy.

- To był bardzo trudny mecz. Muszę przyznać, że bałem się go z dwóch powodów. W pierwszej rundzie przegraliśmy u siebie 1:4, a po drugie – to był nasz pierwszy mecz na boisku z naturalną trawą. Do tej pory trenowaliśmy i graliśmy wszystko na sztucznej murawie. To jest inna specyfika grania. Boisko grząskie, ale dobrze przygotowane. W tych warunkach brakowało nam składności akcji – mówi Paweł Budziwojski, trener Pomezanii.

Jak relacjonuje szkoleniowiec malborskiej drużyny, gospodarze byli nastawieni defensywnie i szukali swoich szans w grze z kontry. Przy tak usposobionym rywalu Pomezania miała problem ze stworzeniem okazji bramkowych. Ale na kłopoty... Grabowski.

W 80 minucie znaleźliśmy lukę w obronie przeciwnika. Tomek Grabowski dobrze zabrał się z piłką w polu karnym i z około 10 metrów uderzył po długim rogu – opowiada Paweł Budziwojski.

Pięć minut później najlepszy snajper ligi miałby szansę na kolejnego gola, gdyby stoper AS Kolbudy nie złapał go wpół, gdy biegł już z piłką w stronę pola karnego i bramkarza. Obrońca gospodarzy wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Wtedy malborczycy... zaczęli grać gorzej.

- Trochę mam pretensje do moich zawodników o zbyt nerwowe rozegranie końcówki. Od 85 minuty graliśmy w przewadze. Zamiast uspokoić grę, to zbyt głęboko się cofnęliśmy. W zasadzie prawie przez całe spotkanie kontrolowaliśmy sytuację, ale w ostatnich 5 minutach i w trzech doliczonego czasu na własne życzenie doprowadziliśmy do nerwówki. Gospodarze grali długie piłki, w ten sposób stwarzali zagrożenie i w 90 minucie dopisało nam szczęście, bo uratowała nas poprzeczka. Na pewno cieszy trzecie zwycięstwo z rzędu. Zwycięstwo zasłużone, ale po bardzo trudnym meczu – mówi Paweł Budziwojski.

Pomezania: Pelcer – Wąs, Włoch, Marszałek, Rapińczuk – Nędza (60 Kankowski), Karczewski (55 Karniluk, 70 Bochyński), Klinkosz, Latkiewicz (75 Rabenda), Wesołowski (83 Dryjas) – Grabowski.

W kwestii składu trzeba wyjaśnić, że szybka zmiana Marcina Karniluka, który na boisku pojawił się w drugiej połowie, była spowodowana niestety kontuzją zawodnika.
W 23 kolejce malborczycy podejmą Powiśle Dzierzgoń, które po słabej jesieni maszeruje w górę tabeli. Mecz odbędzie się 25 marca o godz. 18 na Stadionie Miejskim przy ul. Toruńskiej.

Piłka nożna. Zwycięstwa Gromu i Pomezanii w IV lidze. W "okr...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

MKOL dopuszcza Rosjan do startów, są jednak warunki

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie