Ci znani odwiedzili kiedyś Malbork! Zobaczcie, kto gościł w naszym mieście

Każdy przyjazd znanej osoby jest dla lokalnej społeczności wydarzeniem. Nie inaczej jest w przypadku Malborka. A im bardziej cofniemy się wstecz, tym prawdopodobnie takie wizyty bardziej zapierały dech w piersiach mieszkańcom miasta i okolic.
Obecnie największe sławy i osobistości są obecne w mediach społecznościowych, przez co nieco skrócił się dystans między nimi a widzami, czytelnikami czy wyborcami. Kiedyś każde spojrzenie czy uścisk dłoni miał zupełnie inną wartość.

Edward Gierek, pierwszy sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej był w Malborku i okolicach w sierpniu 1974 r. Odwiedził wówczas do Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Lichnowach.
Na ile była to wyreżyserowana sytuacja, tego nie wiadomo. Spotkanie ze żniwiarzami nie trwało długo, bo I sekretarz miał jeszcze w planie na ten dzień spotkanie z członkami Egzekutywy Komitetu Powiatowego PZPR w Malborku. Jak wyglądało spotkanie w polu opisał reporter „Dziennika Bałtyckiego”.

Po krótkiej gospodarskiej rozmowie E. Gierek podchodzi do grupy członków spółdzielni układających obok stertę słomy, wita się z nimi, dziękuje za ofiarną pracę przy zbiorach, życzy dobrych plonów i wysokiej dniówki obrachunkowej. I mówi: „Pracujecie dla dobra kraju i całego narodu, a zarazem dla siebie…” - czytamy w gazecie sprzed lat.

Dwa lata później do Malborka zajechał Henryk Jabłoński, wówczas przewodniczący Rady Państwa, w czasach PRL był to wieloosobowy odpowiednik obecnego prezydenta.
- Najgorętsze podziękowania za wzruszenia jakich dostarczyła wizyta w tym muzeum – napisał w „Kronice miasta Malborka” 27 czerwca 1976 r.

Po 1989 r. worek z politykami się rozsypał. Bywali tu kandydaci na Prezydenta RP, jak choćby Waldemar Kalinowski, Andrzej Olechowski czy Aleksander Kwaśniewski, który później odwiedzał Malbork już jako głowa państwa. Pełniąc tę zaszczytną funkcję bywał z wizytą Bronisław Komorowski oraz Andrzej Duda.

Bywali tu również premierzy. Do historii przeszedł pobyt Jana Krzysztofa Bieleckiego, który w kwietniu 1991 r. uczestniczył w podpisaniu umowy na sprzedaż „makaronów” Michelowi Marbot. Nie ominął Malborka również obecny szef Rady Ministrów. W listopadzie 2018 r. Mateusz Morawiecki wcielił się w rolę przewodnika i „oprowadzał” po zamku ekipę amerykańskiej telewizji PBS, która w ramach cyklu "The Royal Tour" tym razem realizuje film o Polsce.

Czy dzisiaj najbardziej znany literat budziłby emocje takie, jak choćby satyrycy, jak choćby znakomity Andrzej Poniedzielski, który w pojedynkę potrafił „zaczarować” publiczność w auli I Liceum Ogólnokształcącego? Trudno powiedzieć, ale wiele lat wcześniej, w grudniu 1947 r., w tej samej sali spotkał z czytelnikami Konstanty Ildefons Gałczyński, znakomity polski poeta.

W Malborku przez lata nie brakowało znanych i popularnych aktorów, bo pokrzyżacki zamek dla wielu produkcji stanowił doskonałą scenografię. Co ciekawe, dwie królowe kina, Beata Tyszkiewicz i Sofia Loren, które odwiedziły miasto, nie były tu z powodu zdjęć do filmów. Polska dama była ambasadorką 50-lecia Muzeum Zamkowego, a włoska – reklamy makaronu Malma.

W innym charakterze niż porucznika Sławka Borewicza z „07 zgłoś się” prezentował się malborczykom i na małym ekranie Bronisław Cieślak. W maju 1998 r. był jednym z prowadzących telewizyjny turniej pomiędzy Malborkiem a Brzegiem.

Kim podczas pobytu w mieście w 1972 r. był słynny „Czterdziestolatek”? Pereelowski inżynier Karwowski, czyli Andrzej Kopiczyński, w filmie „Kopernik” grał tytułową rolę. Pobyt autentycznego astronoma Mikołaja Kopernika miał miejsce w latach 1504-1507, a więc kilka dekad przed opublikowaniem dzieła życia, czyli „De revolutionibus orbium coelestium” („O obrotach ciał niebieskich”) w Norymberdze w 1543 r.

To mało znany epizod w biografii Jana Pawła II. W wakacje w 1959 r. Karol Wojtyła, biskup krakowski, odwiedził malborski zamek wraz z Duszpasterstwem Akademickim „Środowisko”. Było to przy okazji jednego ze spływów kajakowych odbywających się w Ostródzie i okolicy.
Przyszły papież, nazywany przez młodzież „Wujkiem”, miał wtedy raptem 39 lat. On sam nawet nie przypuszczał, że 19 lat później rozpocznie swój pontyfikat i stanie się jednym z najbardziej rozpoznawalnych Polaków na świecie.

Być może w najdalszym zakątku globu nie wiedzą, gdzie leży Polska, ale „Walesa”, czyli Lech Wałęsa, jest im doskonale znany.
Dziewięć lat po zakończonej prezydenturze laureat Pokojowej Nagrody Nobla zgromadził na widowni zaimprowizowanej w Karwanie kilkuset mieszkańców miasta.

Dziękuję wójtowi za zaproszenie, a państwu za przybycie - przejęzyczył się z wdziękiem Lech Wałęsa na początku swego wystąpienia, co zostało mu przez ówczesnego burmistrza Jana Tadeusza Wilka natychmiast wybaczone.

Jak się okazuje, spotkania zapadają w pamięć nie tylko gospodarzom, ale i gościom. W 1990 r. w I LO z młodzieżą spotkał się Jarosław Kaczyński, wówczas senator z dawnego Elbląskiego, który włączył się w kampanię wyborczą Lecha Wałęsy, który miał wówczas za oponenta Stanisława Tymińskiego.
Wspomina o tym w książce "O dwóch takich... Alfabet braci Kaczyńskich" Michała Karnowskiego i Piotra Zaremby, że podczas spotkań „były i momenty budzące grozę”.

Na przykład młodzież szkolna z Malborka deklarująca masowo głosowanie na Tymińskiego. Pewien osiemnastolatek odpowiadał mi: „pan nam mówi, że program Tymińskiego to brednie, ale my chcemy w to wierzyć” – zapamiętał Jarosław Kaczyński.

Tamto wydarzenie przeszło też do historii „sienkiewiczówki”.

Negatywna kampania wobec Tymińskiego spowodowała negatywny rezonans wśród młodzieży. Została w końcu przez przedstawicieli (Porozumienia Centrum – przyp. red.) określona jako niedojrzała i skomunizowana. Jednak winę za taką reakcję młodzieży ponoszą prowadzący zebranie, którzy nie mieli żadnego przygotowania pedagogiczno-psychologicznego. Obrazili młodzież, bez względu na jej rację – czytamy w kronice I LO.

Pewnie każdy ma własne wspomnienia emocji, jakie wywoływały spotkania z osobami znanymi z pierwszych stron gazet. Kto był w Malborku i okolicach? Sami sprawdźcie.