IV liga. Grom Nowy Staw podzielił się punktami z Pogonią Lębork. Zadecydował karny w doliczonym czasie gry

Pogoń Lębork to drużyna z pierwszej połówki tabeli (przynajmniej tak było przed meczem w Nowym Stawie), a Grom znajduje się kilka miejsc niżej, ale chociaż jego celem jest walka o utrzymanie, to pierwsza dziesiątka też jest w zasięgu. Przed sobotnim spotkaniem zespoły dzieliło pięć punktów i tak pozostanie.

Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo. W drugiej prowadzenie objęli lęborczycy - w 70 minucie po wrzutce i uderzeniu głową Aleksandara Atanackovicia. Gospodarze do końca szukali szansy na wyrównanie i w doliczonym czasie gry udało się. Sędzia odgwizdał faul w polu karnym na Krzysztofie Danielaku, a "jedenastkę" wykorzystał Mateusz Jagiełło.

Dramaturgii być może dałoby się uniknąć, gdyby nowostawianie wykorzystali wcześniejsze okazje bramkowe.

W pierwszej połowie bramkę mógł zdobyć Mateusz Włodarczyk, niestety w sytuacji sam na sam uciekła mu piłka. Po przerwie m.in. Kacper Rapińczuk przeprowadził bardzo ładną akcję - mówi Grzegorz Obiała, trener Gromu. - To był bardzo wyrównany mecz, ale tym razem chyba to my bardziej zasłużyliśmy na zwycięstwo. Nie udało się wygrać, ale trzeba się cieszyć z jednego punktu. To jest ważny punkt.

Grom Nowy Staw - Pogoń Lębork 1:1 (0:0)

• 0:1 Aleksandar Atanacković (70)
• 1:1 Mateusz Jagiełło (90)

Grom: Jakub Knut - Jakub Ziewiec, Krzysztof Danielak, Krystian Kielar, Kacper Rapińczuk - Jakub Karwat (65 Artur Galeniewski), Dawid Karczewski, Mateusz Jagiełło, Adrian Suchcicki (60 Piotr Jaworski), Igor Michalski (80 Andrzej Marek Misarko) - Mateusz Włodarczyk.

Więcej zdjęć z meczu Grom - Pogoń możesz obejrzeć na Konrad Sosiński Fotografia

Nowostawianie mają na koncie 18 punktów (5 zwycięstw, 3 remisy, 7 porażek). Runda jesienna w IV lidze po 17 kolejkach zostanie teraz przerwana, a kontynuowana będzie w marcu. Przypomnijmy jednak, że zespół z Nowego Stawu rozegra jeszcze 21 listopada zaległe spotkanie z Lechią II Gdańsk - o godz. 12 na swoim boisku.