MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pomezania Malbork w 31 kolejce podzieliła się punktami z przedostatnią drużyną IV ligi. Wyjazdowy remis w Kolbudach

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Tomasz Grabowski, strzelec bramki dla Pomezanii w wyjazdowym meczu z AS Kolbudy
Tomasz Grabowski, strzelec bramki dla Pomezanii w wyjazdowym meczu z AS Kolbudy Radosław Konczyński
W 31 kolejce IV ligi pomorskiej malborska Pomezania zremisowała w sobotę (1 czerwca) 1:1 na wyjeździe z AS Kolbudy, przedostatnią drużyną w tabeli. Malborczycy kończyli to spotkanie w dziesięciu po czerwonej kartce dla Tomasza Grabowskiego.

IV liga. AS Kolbudy - Pomezania Malbork 1:1 (0:0)

Drużyna AS Kolbudy, zajmująca 17 miejsce w tabeli, już jakiś czas temu pogodziła się ze spadkiem do klasy okręgowej, ale to nie znaczy, że zamierza przegrywać każdy mecz. Jednak nie ma wątpliwości co do tego, że Pomezania (5 miejsce), choć jest osłabiona kadrowo z powodu kilku kontuzji, była zdecydowanym faworytem.

To niby autsajder, ale nam się postawili - mówi Paweł Budziwojski, trener Pomezanii. - Mieliśmy zdecydowaną przewagę, w pierwszej połowie może nawet 80 procent posiadania piłki, ale nie potrafiliśmy tego udokumentować bramkami. Po przerwie przyśpieszyliśmy, dobrą zmianę dał Kacper Rapińczuk. To z jego podania Tomasz Grabowski zdobył dla nas bramkę. Wydawało się, że mamy mecz pod kontrolą, ale trochę przysnęliśmy w obronie, poszło długie podanie i w zamieszaniu w polu karnym straciliśmy bramkę.

Była to jedna z nielicznych okazji gospodarzy. Pomezanii trochę zabrakło albo szczęścia, albo skuteczności, bo jeszcze przy stanie 0:0 w drugiej połowie miała dwie szanse: Rapińczuk nie wykorzystał sytuacji sam na sam, a Grabowski trafił w słupek. Później dobrą sytuację zmarnował też Jakub Wicher.

CZYTAJ TEŻ: Pomezania Malbork w trochę eksperymentalnym składzie pokonała Pogoń Lębork

Malborczycy spotkanie w Kolbudach kończyli w dziesiątkę.

- Za niesportowe zachowanie w około 80 minucie czerwoną kartkę otrzymał Tomek Grabowski. Martwi mnie to, bo jest kolejnym zawodnikiem, który wylatuje ze składu. Tomek jest dla nas zbyt ważny, żeby tak się zachowywać – mówi Paweł Budziwojski. - Warto odnotować, że w tym meczu zadebiutował kolejny młody zawodnik, Hubert Zelman z drużyny juniora starszego. Zagrało w sumie sześciu młodzieżowców. Tak jak zapowiadałem, młodzież dostaje szansę, ale oni widzą, że jeszcze trochę pracy przed nami.

Pomezania: Pelcer – Wąs, Klinkosz, Marszałek, Dryjas (75 Zelman) – Nędza (70 Wicher), Dziadkowiec, Kobyliński, Bojarczuk (60 Gucwa), Rabenda (46 Rapińczuk) – Grabowski.

Przypomnimy, że przed tym meczem malborski klub poinformował, że Paweł Budziwojski pozostanie w Pomezanii na czwarty sezon.

- Ktoś mówił, że lepiej jest odejść w dobrym momencie, tak jak teraz, ale ja tak na to nie patrzę. To prawda, że miałem inne opcje, ale jestem z Pomezanią na dobre i na złe. Postanowiłem zostać i dać też jasny sygnał tym zawodnikom, którzy mówili, że nie zostaną, jeśli ja odejdę. Ale już teraz trzeba kibicom jasno powiedzieć, że my nie będziemy walczyć o III ligę, bo gdzieś pojawia się takie pompowanie balonika. Wręcz przeciwnie, będzie nas czekała walka o utrzymanie, bo budżet klubu będzie niższy, będą zmiany w kadrze, a liga będzie bardzo mocna, więc to na pewno będzie trudny sezon – zapowiada Paweł Budziwojski.

Ale póki co, czwartoligowcy mają jeszcze do rozegrania trzy kolejki. Pomezania w 32 kolejce zagra 8 czerwca o godz. 11 u siebie z Radunią II Stężyca.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mbappe nie zagra z Polską?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto