Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Smog w mieście. Czym palą w piecach malborczycy? Kiedy znikną wszystkie "kopciuchy"?

Anna Szade
Anna Szade
Cała Polska wstrzymała oddech, nie tylko Malbork, gdy po ostatnim ataku zimy czujniki pokazały, że jakość powietrza zimą jest bardzo zła. Jak w mieście przebiega proces walki z największymi trucicielami, za których uznaje się stare domowe piece?

Kiedy w ostatnich dniach w Malborku temperatura na zewnątrz spadała, do czerwoności rozgrzewały się urządzenia monitorujące powietrze. Część aplikacji wysyłała alerty, że jest naprawdę źle i lepiej siedzieć w domu, nie otwierając nawet okien.
Trudno się dziwić, nawet po popołudniowej przebieżce na stadionie przy ul. Toruńskiej ubrania przesiąknięte są dymem.

Piece w Malborku. Czym palą malborczycy?

- To jest dramat! Taka jest różnica jakości powietrza w Polsce, a Europie Zachodniej! - pisał Paweł Dziwosz, przewodniczący Rady Miasta Malborka w mediach społecznościowych, prezentując mapkę z aplikacji Airly.

To właśnie ta firma instalowała w mieście czujniki monitorujące powietrze w ramach tegorocznego budżetu obywatelskiego. Radny Dziwosz był jednym ze współautorów tego pomysłu.

U nas jak w wędzarni! Zła jakość powietrza to trucizna, która niszczy nasze zdrowie! Również w Malborku jakość powietrza nie jest dobra i nierzadko przekracza normy! Nie wierzysz? Wyjrzyj przez okno! Widać gołym okiem! Musimy to zmienić! – napisał Paweł Dziwosz.

Pytanie, czy taka autocenzura działa, jeśli chodzi o to, co do prywatnych pieców trafia. Kto ma podejrzenia, zawsze może, zamiast zatykać nos, wykręcić numer telefonu do Straży Miejskiej.
- Wbrew pozorom nie dostajemy od mieszkańców za dużo zgłoszeń . Od początku stycznia były cztery zgłoszenia, a po nich kontrole, które nie wykazały spalania niedozwolonego paliwa – mówi nam Tomasz Farysej, komendant Straży Miejskiej w Malborku.

W całym 2020 r. strażnicy przeprowadzili 23 takie kontrole. Właściciele domu nie mogą zatrzasnąć funkcjonariuszom drzwi przed nosem.

Właściciel posesji jest zobowiązany do umożliwienia kontroli, w trakcie której sprawdzamy paleniska ich otoczenie, a także umowy o wywóz nieczystości stałych. Możemy też pobrać próbki z paleniska i przesłać je do laboratorium w celu przeprowadzenia analizy. Wykonaliśmy kilka takich badań, które nie potwierdziły spalania śmieci. W zdecydowanej większości nie wykryto nieprawidłowości, ale zdarzały się pouczenia, mandaty karne oraz wnioski do sądu – wylicza Tomasz Farysej.

Warto pamiętać, że za palenie śmieci można zapłacić mandat do 500 zł. Jeśli sprawa trafi na wokandę, kara może wynieść nawet 5000 zł.

Uchwała antysmogowa. Na Pomorzu piece mają zniknąć do 2035 r.

Kary mogą w przyszłości spotkać tych właścicieli pieców, którzy zlekceważą zapisy tzw. uchwały antysmogowej. Została przegłosowana przez Sejmik Samorządowy Województwa Pomorskiego 28 września 2020 r. To na jej mocy mają być eliminowane przestarzałe źródła ciepła.
Najgorsze piece, czyli te bez kategorii lub klasy 1 i 2 będą musiały zniknąć w całym regionie, a więc także w Malborku, już do września 2024 r. Dwa lata dłużej, czyli do września 2026 r., będą mogły funkcjonować kotły klasy 3 i 4.
Najdłużej, bo do 2035 r., będzie można korzystać z kotłów CO oraz pieców na paliwa stałe oznaczone 5 klasą.
Informacja o ewentualnej klasie kotła znajduje się na jego tabliczce znamionowej oraz w instrukcji obsługi. Jeśli nie ma jej w żadnym z tych miejsc – kocioł nie spełnia kryteriów żadnej z klas. Do października 2017 r. najtańsze kotły nie potrzebowały żadnych badań.

Kto może, ten piece wymienia. Miasto ma swoje tempo

Nie ma na razie danych dotyczących ubiegłego roku, ale w latach 2018-2019 zlikwidowanych zostało 26 starych pieców w budynkach wielorodzinnych. Miasto zlikwidowało również „kopciuchy” w 19 budynkach komunalnych.
W całym mieście w tym czasie 37 obiektów zostało podłączonych do sieci ciepłowniczej, którą rozbudowano o 1,1 km. Termomodernizację przeprowadzono w placówkach użyteczności publicznej, w tym oświatowych. Nawet jeśli i tak było tam centralne ogrzewanie, to i tak przekłada się to na mniejsze zużycie energii, a więc w konsekwencji również na niższą emisję szkodliwych substancji do atmosfery.

Najgorzej jest jednak w starszym budownictwie, gdzie wciąż można natknąć się na nieefektywne źródła ciepła i… dymu.

Dalej będziemy likwidować piece w miejskich budynkach, choć jest tego naprawdę dużo. Ostatnio tradycyjny piec w Przedszkolu nr 10 został wymieniony na gazowy. Zresztą nowe budownictwo jest od razu podłączane do ciepła systemowego, wiele starych obiektów wymaga modernizacji. To problem całej Polski, choć jeśli chodzi o wskaźniki jakości powietrza, to Malbork nie wypada na tle innych aż tak źle – słyszymy od Marka Charzewskiego, burmistrza Malborka.

Wymiana źródeł ogrzewania to długi i kosztownych proces. Nie wszystkich stać na taką inwestycję.

Dla właścicieli domów jednorodzinnych pomoc przy wymianie pieców jest. To rządowy program Czyste Powietrze. Czekamy teraz na podobne źródło finansowania dla budynków wielorodzinnych, także wspólnot mieszkaniowych, by móc wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, wprowadzić ogrzewanie z sieci ciepłowniczej lub gazowe, gdzie nie jest to możliwe – tłumaczy burmistrz Charzewski.

Jak widać, to dość złożony problem, jednak to malborczycy mają największy wpływ mają oni sami, ich nawyki, przyzwyczajenia i pozorne oszczędności na opale.
- Oczywiście rząd i samorząd muszą wspierać mieszkańców w tej kwestii, ale wiele zależy od nas samych – przyznaje Paweł Dziwosz.

Malbork. Środowisko naturalne w liczbach. Czy w miejskim eko...

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto