Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przetarg na odbiór śmieci w Malborku w 2024 r. ogłoszony. Mieszkańców czeka lekcja wyrzucania bioodpadów bez worków

Anna Szade
Anna Szade
Mieszkańcy budynków wielorodzinnych już dawno mają w swoich śmietnikach pojemniki na bioodpady. Najlepiej wyrzucać tam śmieci luzem, bez worków.
Mieszkańcy budynków wielorodzinnych już dawno mają w swoich śmietnikach pojemniki na bioodpady. Najlepiej wyrzucać tam śmieci luzem, bez worków. Radosław Konczyński
Władze Malborka szukają firmy, która w przyszłym roku odbierze śmieci od mieszkańców. Zainteresowani zleceniem mogą składać oferty w postępowaniu przetargowym do 18 grudnia. Czy Urząd Miasta planuje w 2024 r. zmiany, które odczują malborczycy?

Przetarg na wywóz śmieci w Malborku w 2024 r. Co się może zmienić dla mieszkańców?

Urząd Miasta ogłosił przetarg na usługi „w zakresie odbierania odpadów komunalnych z nieruchomości zamieszkanych i mieszanych na terenie miasta Malborka” od 1 stycznia do 31 grudnia 2024 r.

Zadanie obejmuje również prowadzenie Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, ale też wyposażenie i utrzymanie w należytym stanie technicznym i sanitarnym pojemników na śmieci. Zwycięska firma będzie musiała również dostarczyć worki właścicielom domów jednorodzinnych. Ale już tylko na jeden typ śmieci, czyli na szkło.

- Na plastik i papier już wcześniej wprowadziliśmy pojemniki. Zostają natomiast worki na odpady szklane. Nie zrezygnujemy z nich, bo szkła jest mało. Poza tym może się okazać, że ustawodawca wprowadzi system butelek zwrotnych, to po co teraz produkować pojemniki na szkło – tłumaczy Józef Barnaś, wiceburmistrz Malborka.

Oznacza to jednak, że do domków, jak dotychczas, nie będą dostarczane worki na bioodpady. Zastąpią je brązowe pojemniki. Identyczne jak te, które stoją w zagrodach przy budynkach wielorodzinnych.

Nie wszystkim mogą się podobać pojemniki na bioodpady. Dopowiem, że jeżeli komuś będzie brakowało 240 litrów, to do nas będzie mógł złożyć wniosek o drugi pojemnik. Na miejsce pojedzie komisja złożona z urzędników, by sprawdzić, czy dla tej nieruchomości jeden pojemnik to za mało. Chcemy uniknąć sytuacji, że przedsiębiorcy wyrzucają odpady bio do naszego systemu. Dlatego na początku każdy dom dostanie po jednym pojemniku – tłumaczy Józef Barnaś.

Już w tym roku miasto testuje nowe rozwiązanie.

- W ciągu roku są okresy, gdy jest więcej odpadów biodegradowalnych. Jesienią to liście, wiosną skoszona trawa. Obecnie na ul. Mazowieckiej podstawiony został pojemnik o pojemności 1100 litrów na bioodpady. Na ten moment, gdy w ogrodach grabione są liście, właściciele ze wszystkich domów mogą je do kontenera wrzucić i gdy się zapełni, zostanie wywieziony – mówi nam wiceburmistrz Barnaś.

Dlaczego pojemniki na bioodpady? Miasto podaje dwa powody

Kosze i kontenery różnej wielkości są tańsze niż jednorazowe worki. W skali roku dostarczenie ich do wszystkich domków kosztowało 20-30 tys. zł. Ale to, że pojemnik jest wielorazowy, to nie jedyny powód.

Odbiorcy odpadów biodegradowalnych nie chcą, by były zapakowane w worki, bo musieliby wszystko z nich wybierać. Zakład Utylizacji Odpadów Stałych w Tczewie zapewniał, że tak kalkuluje opłaty za przyjęcie na składowisko, że czyste bio będzie tańsze – wyjaśnia Józef Barnaś.

Co ciekawe, mieszkańcy, którzy segregują odpady w blokach czy kamienicach do brązowego pojemnika, też powinni bioodpady wrzucać bez worków. Nie da się ukryć, że to trudne zadanie, by w małych kuchniach gromadzić je luzem i wynosić do zagrody śmietnikowej. Tak było w PRL, gdy kosz wykładało się gazetą, bo kuchenne odpadki potrafiły przeciekać.

- W budynkach wielorodzinnych bioodpady również powinny być wyrzucane bez worków. To już lepiej wrzucać wszystko do odpadów zmieszanych niż płacić drożej za workowane bio – mówi Józef Barnaś.

Zresztą, jak tłumaczy wiceburmistrz, to właśnie dlatego jest różnica w cenie między domami jednorodzinnymi a wielorodzinnymi. W domkach płaci się w tym roku 30 zł od osoby miesięcznie, natomiast w blokach czy kamienicach – 26,50 zł miesięcznie od osoby.

Pojemników na bioodpady nie otrzymają właściciele nieruchomości, którzy w deklaracjach śmieciowych wykazali, że mają własne kompostowniki. Dzięki temu korzystają z 3-złotowej bonifikatę od osoby w opłacie za wywóz śmieci. Ale coś za coś, jeśli okaże się, że nie są w stanie sami przekompostować wszystkiego, nie oddadzą bezpłatnie nadmiaru bioodpadów do PSZOK. Władze nie planują, choć były takie zapowiedzi, wprowadzić opłat za zielone odpady uzależnionej od powierzchni nieruchomości. Wiadomo, im większy ogród czy trawnik, tym w ciągu roku wszystkiego więcej do wyrzucenia.

CZYTAJ TEŻ: Kamienica z XIX wieku już praktycznie zniknęła z krajobrazu Malborka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto